Tak wściekłego Gortata jeszcze nie widzieliśmy. "Kłamstwo za kłamstwem!"

Marcin Gortat zaczął pojawiać się ostatnimi czasy w mediach nie tylko przez swoje występy w lidze NBA. Wszystko za sprawą jego związku z Alicją Bachledą-Curuś, który miał się zakończyć w niewyjaśnionych okolicznościach. Koszykarz wydaje się mieć już dość wszelkich spekulacji.
Marcin Gortat wściekły po publikacji artykułu
Według koszykarza czarę goryczy przelał artykuł tygodnika "Na Żywo". Według informacji w nim podanych, Marcin Gortat miał już poczynić bardzo poważne przygotowania do ślubu, do którego ostatecznie nie doszło. W artykule wspomniano o tym, że koszykarz rzekomo zakupił już prezent ślubny dla wybranki swojego serca. Miały nim być dwa konie ze stadniny w Janowie Podlaskim. - Zależało mu na tym, by gwiazda otrzymała od niego coś, czego nie dał jej nikt inny. Jego wybór padł na klacz Primę, którą zadedykował gwieździe i ogiera Cedrika. Była zachwycona. Nie spodziewała się tak niezwykłego prezentu - mówił informator tygodnika. Konie miały być przewiezione do Kalifornii po przejściu w Janowie Podlaskim odpowiednich treningów. Marcin Gortat podobno rozważał już jak rozwiązać kwestie transportu i zakwaterowania zwierząt za oceanem. W tym momencie para zadecydowała jednak o rozstaniu.DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ - Całkowity koszt tej operacji to 10 tysięcy euro. Wszystko było już załatwione, ale sportowiec wstrzymuje się z decyzją o wywiezieniu ich z Janowa. (...) Marcin jest facetem honorowym i choć się rozstali, to Prima należy do Alicji i ona teraz powinna zdecydować o jej losie - kontynuował anonimowy informator.
Gortat mocno odpowiada
Marcin Gortat postanowił szybko i stanowczo zdementować doniesienia tygodnika. Nie ukrywał przy tym, że jest już zirytowany całą sytuacją. Koszykarz wrzucił do sieci zdjęcie konia z wymownym podpisem. - A media dalej siedzą i wymyślają, co by dzisiaj na Gortata napisać? Kłamstwo za kłamstwem... A pisma dojdą w następnym tygodniu - napisał na swoim profilu na Instagramie. Nie wiadomo póki co o jakich pismach wspomniał Marcin Gortat. Możliwe, że jego irytacja sięgnęła już zenitu i postanowił pozwać media mijające się z prawdą. Póki co jednak ta kwestia pozostaje niewyjaśniona. Pod zdjęciem znalazł się jeszcze jeden komentarz koszykarza, którym na tę chwilę zakończył dyskusję. - Trochę za dużo kłamstw i pewnych granic się nie przekracza - skwitował Gortat.- W końcu! Pierwsza sieć sklepów, które będą legalnie otwarte w niedziele
- Tir niespodziewanie zjechał na przeciwległy pas. Z naprzeciwka jechał autokar z dziećmi
- Zabierają emerytom pieniądze! Uważajcie, radzimy jak do tego nie dopuścić
Galeria zdjęć
Popularne wiadomości
Najnowsze