Wielu Polaków popełnia podstawowy błąd. Trzeba wiedzieć, zanim sięgnie się po parówki
Parówki od lat są jednym z podstawowych dań śniadaniowych Polaków. Produkty - choć popularne - nie cieszą się dobrą sławą. Parzone kiełbaski z mięsa wieprzowego lub drobiowego uważane są za niezdrowe. Częstym błędem, który negatywnie wpływa na kondycję organizmu, jest ich obróbka cieplna.
Parówki - wbrew powszechnej opinii - nie są gorszym wyborem niż wędliny i kiełbasy. Coraz więcej producentów oferuje klientom produkty o bardzo satysfakcjonującym składzie. Niestety, na sklepowych półkach wciąż znaleźć można kiełbaski składające się głównie z mięsa oddzielonego mechanicznie.
Parówki nie muszą być niezdrowe
Parówki bywają produktem pełnym odpadu produkcyjnego, czyli zwierzęcych wymion, ścięgien, tłuszczu, chrząstek, korpusów drobiowych, kopyt i pazurów. Obrzydliwym składnikom towarzyszą ulepszacze smaku, konserwanty i niezdrowy azotyn sodu.
Według norm Unii Europejskiej MOM nie jest mięsem. Jeśli parówki zawierają w składzie ponad 70 procent tego surowca, uważane są za produkty bezmięsne. W takich produktach znajdują się liczne składniki roślinne oraz tłuszcz.
Cena kiełbasek waha się od 7 do 50 złotych za kilogram. Różnica ma uzasadniony powód. Im droższe parówki, tym więcej mięsa można znaleźć w ich składzie. Te najlepsze cechują się zawartością na poziomie nawet 95 procent. W dobrej jakości produkcie znajdziemy również wodę, sól i naturalne aromaty.
Parówek pod żadnym pozorem nie wolno gotować, smażyć ani piec. Ta zasada dotyczy szczególnie kiełbasek słabej jakości, które zawierają azotyn sodu. Związek ten po podgrzaniu do 150 stopni Celsjusza może wchodzić w reakcje, prowadząc do wytworzenia kancerogennych substancji.
Równie niebezpieczne jest gotowanie parówek w osłonkach. Osłonki najtańszych kiełbasek są poliamidowe. Dużo lepszym wyborem są te stworzone z celulozy, jadalnych jelit naturalnych bądź z kolagenu, który także nadaje się do spożycia.
Istnieje sposób na podgrzanie parówek tak, by były bezpieczne dla zdrowia. Należy obrać je z osłonek, a w międzyczasie zagotować wodę w garnku. Po osiągnięciu temperatury wrzenia trzeba włożyć do niej parówki i od razu zmniejszyć płomień do minimum.
Produkt będzie gotowy do spożycia po upływie 3 minut. Parówki można też włożyć do wrzątku i zdjąć garnek z palnika - wówczas czas przygotowania przedłuża się do 5 minut. Dzięki temu sposobowi kiełbaski będą nie tylko smaczne, ale także zdrowe.
Jesteście fanami śniadania w takiej formie? A może unikacie spożywania parówek i nie podajecie ich swoim dzieciom?
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Pokazali nagranie z imprezy po zwycięstwie Żyły. Gdy wyszedł z auta, od razu wznieśli toast
- Nie żyje dziennikarz Lech Tylutki
- Zapytali Żyłę, komu dedykuje zwycięstwo w Mistrzostwach Świata. Szczera odpowiedź
Źródło: Wirtualna Polska