
Poczta Polska kazała listonoszom liczyć kroki
Poczta Polska w Lublinie zarządziła, by jej listonosze liczyli swoje kroki. Chodzi o odległości jakie pokonują od skrzynki, gdzie znajdują się przesyłki, do odbiorców. "A co jak na moich 100 kroków, ktoś zrobi 110, albo 90?" - mówi jeden z lubelskich listonoszy.
Listonosze dziwią się na wieść o nakazie. Zwracają uwagę na to, że dziś istnieje wiele urządzeń, które same mogłyby precyzyjnie zmierzyć odległość od skrzynki do adresata. Jako przykłady podają krokomierze, czy nawet GPS. W oparciu o wiedzę o tym, że przeciętny krok dorosłego mężczyzny to metr, można ilość kroków wyliczyć.
Według nich, niedorzeczność zarządzenia tkwi także w tym, że różne warunki pogodowe mogą zmuszać ich do wykonywania innej ilości kroków. Otrzymywaliby więc inne wyniki w zależności od tego czy na ich trasie są kałuże, czy też nie.
"Dzisiaj pada, omijam kałuże, więc robię więcej kroków. To jutro powinienem przejść trasę jeszcze raz i zmierzyć na suchym chodniku. Tak, czy nie?" - wskazuje listonosz.
Poczta Polska tłumaczy natomiast, że to badanie jest całkowicie uzasadnione. Decyzja w jego sprawie została podjęta na najwyższym szczeblu, zaś liczenie kroków to element badania mający określić czynności wykonywane przez listonosza podczas pracy.
Liczenie nie dotyczy też wszystkich listonoszów - zastosowano je tylko w kilku rejonach jednorazowo. Wyniki będą zbierane przez Pocztę Polską do momentu opracowania aplikacji "Mobliny Listonosz".
POLUB FANPAGE PLURALISTYCZNEGO, BEZSTRONNEGO SERWISU O POLITYCE, BY BYĆ NA BIEŻĄCOObserwuj Pikio.pl na Twitterze, tam więcej informacji!Follow @PikioPLźródło: rmf24.plpt
