Facebookowy profil "Drużyna M", który pomaga w promocji walki z rakiem oraz krwiodawstwa uruchomił nową kampanię. I choć jej celem jest choroba typowo kobieca, to odbiorcami są mężczyźni.
Stojący za "Drużyną M" zauważyli, że choć większość kobiet dba o swoich bliskich, to zapomina i lekceważy stan własnego zdrowia. Dlatego też zamiast kolejnej skierowanej do kobiet akcji promującej badanie piersi w celu wykrycia nowotworu, "Drużyna M" zdecydowała się zmobilizować mężczyzn. Kampania ma na celu motywowanie mężów, chłopaków i partnerów życiowych aby zachęcali kobiety do badania się.
I choć wspierający akcję rym może i jest trochę kulawy ("Facet o piersi swojej kobiety dba, gdy je bada"), to trudno było oczekiwać, jaką reakcję wywoła kampania. Pod postem promującym badanie piersi dziesiątki oburzonych kobiet zaczęły mieszać organizatorów z błotem. Pojawiły się oskarżenia o seksizm,
- Tu nie chodzi o kwestię wiedzy czy inteligencji. Po prostu kobiety otaczają opieką swoich bliskich, myślą o ich zdrowiu, a nie o własnym. I mimo wielu kampanii skierowanych do kobiet, nadal umieralność na raka piersi wynosi 40%. Dziwi nas wiec to, że próba zmobilizowania mężczyzn do mobilizowania kobiet, by te dbały bardziej o swoje zdrowie, odczytana została jako wyraz seksizmu. - tłumaczy organizator akcji.
Sprawą zainteresowała się też "Inicjatywa Feministyczna". Zdaniem IF, akcja wspierająca badanie piersi "jest niesmaczna i wpisuje się w patriarchalny wzór autorytetu mężczyzny, który musi
wziąć sprawy w swoje ręce, bo inaczej jego nierozgarnięta
kobieta bez motywacji jego
komplementami nie zbada swoich piersi. Mało tego on te piersi ma badać - by bohatersko odbić wroga."
Feministki są również oburzone, że akcja mająca na celu walkę z rakiem piersi skupia się jedynie na piersiach. Uważają to za "prostackie i niesmaczne"
- Pomyśl o piersiach swojej kobiety. Wymyśl komplement dla jej piersi." - czy mężczyźni nie mogliby myśleć o zdrowiu swoich partnerek w kontekście jej całej osoby? Czy motywacją do dbania o zdrowie musi być wizualizowanie sobie "witalnych piersi swojej kobiety". Odwoływanie się jedynie do tego aspektu jest niesmaczne i prostackie. - czytamy.
Co więcej, IF jest również przekonana, że cała akcja dyskryminuje kobiety homoseksualne oraz samotne. Feministki zwracają też uwagę na ważny problem, jakim są komplementy. Pod płaszczykiem miłych słów bywa bowiem ukryty seksizm.
- Pomijamy tutaj już zupełnie kwestię tego, że nie wszystkie kobiety mają męskich partnerów. Niektóre żyją w związkach z innymi kobietami, tworzą inne nieheteronormatywne związki lub nie tworzą ich wcale. Czy one też mają dbać o swoje piersi? Czy ta kampania do nich trafi? Drugą kwestią są komplementy - z nimi często jest problem, bywają ukrytym seksizmem.
Waszym zdaniem jest o co kruszyć kopie? Wesprzeć lub napiętnować kampanię możecie w
TYM MIEJSCU, a
W TYM INICJATYWĘ FEMINISTYCZNĄ.
Chłopaku! Facecie! Pamiętaj: komplementy dla Twojej kobiety to za mało, wspieraj ją i zmotywuj do badania piersi.
Możesz to zrobić biorąc udział w naszym konkursie.
Do wygrania - karta upominkowa na zakup bielizny o wartości 800 zł.
Kliknij w ten link http://pierwsidokomplementow.pl/
Następny artykuł