Dwa lata temu wygrała milion w polskich „Milionerach”. Wiemy jak zmieniło się jej życie
„Milionerzy” goszczą na polskiej antenie telewizyjnej już od przeszło 20 lat. Dwa lata temu po najwyższą wygraną sięgnęła Katarzyna Kant-Wysocka. Redakcja portalu kobieta.wp.pl sprawdziła, czym dzisiaj zajmuje się zwyciężczyni programu.
Katarzyna Kant-Wysocka wyznała w rozmowie z Aleksandrą Sokołowską z WP Kobieta, że do programu „Milionerzy” zgłosiła się głównie po to, by przeżyć przygodę. Kobieta nie spodziewała się, że może sięgnąć po najwyższą wygraną. Milion zmienił jej życie.
Na jaw wyszło, czym zajmuje się dzisiaj Katarzyna Kant-Wysocka
Katarzyna Kant-Wysocka była trzecią osobą w historii polskiej edycji programu „Milionerzy”, która sięgnęła po najwyższą nagrodę. Wcześniej poprawnie na pytanie o milion odpowiedzieli jedynie Krzysztof Wójcik oraz Maria Romanek. Dwa lata po swojej wygranej, Katarzyna Kant-Wysocka udzieliła wywiadu Aleksandrze Sokołowskiej z WP Kobieta.
- Nie jest to milion, potrącony jest przecież podatek. Dostałam kwotę pomniejszoną o 10 proc., czyli 900 tys. Do dziś pamiętam, jak dostałam ten przelew. Siedziałam w pracy wbita w krzesło. To było już po emisji odcinka w telewizji. Zobaczyłam kwotę na koncie i poczułam ulgę - wyznała zwyciężczyni „Milionerów” z 2019 roku.
Kobieta nie ukrywa, że pieniądze z wygranej w teleturnieju odmieniły jej życie. Przed wygraną pracowała jako ekspert od marketingu i mediów społecznościowych. Dzięki nagrodzie z programu mogła kupić wymarzone mieszkanie, a także zmienić kierunek swojej kariery zawodowej.
- Od dłuższego czasu chcieliśmy kupić z mężem mieszkanie. I to marzenie dzięki wygranej udało się zrealizować. Mieszkanie miałam już zarezerwowane, kupiliśmy je z rynku wtórnego. Przelałam właścicielowi ostanie oszczędności jako zadatek i powiedziałam, że resztą dopłacę. Odpowiedział mi, że w porządku. Stwierdził, że widział mnie w telewizji, wie, że jestem wypłacalna - żartowała kobieta w rozmowie z dziennikarką wp.pl.
- Oczywiście ten milion odmienił moje życie. Nie jest to kwota kosmiczna, ale mała też nie. Mogłam kupić mieszkanie i nie przejmować się kredytem hipotecznym, który byłby obciążaniem na wiele lat. Dało mi to poczucie bezpieczeństwa. Pomogło się też przebranżowić - dodała.
Uczestniczka show nie od razu porzuciła swoją pracę za biurkiem. Od dłuższego czasu jednak czuła się wypalona zawodowo i szukała nowego pomysłu na zajęcie, które da jej więcej satysfakcji. Okazało się, że inspiracją okazał się dla niej zakup psa.
- Odłożyłam też kwotę na start biznesu, miałam fundusze na bieżące potrzeby. Kupiliśmy psa i w mojej głowie narodził się pomysł na kurs groomingu, czyli strzyżenia i pielęgnacji psów - wyznała Katarzyna Kant-Wysocka.
- Lubię zwierzęta i czas spędzony z nimi. Ale kurs groomerski wyszedł nie tylko z pasji. Trafiłam na artykuły o tym, że podczas pandemii ludzie kupują coraz więcej rasowych psów. Ich ceny też podskoczyły kilkukrotnie. Rasowe psy wymagają stylizacji i odpowiedniej pielęgnacji. Zapotrzebowanie na tego typu usługi wzrośnie. Wierzę, że uda mi się przebić ze swoim biznesem. Skończyłam kurs groomerski i otwieram niebawem salon dla psów. W przebranżowienie się też musiałam zainwestować. Kurs kosztuje kilka tysięcy złotych. Są różne poziomy jego zaawansowania. Więc trzeba na to poświęcić trochę czasu i pieniędzy. Ja jestem pewna, że mi się to opłaci - dodała.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Nieoczekiwana decyzja rządu. Ogłoszono nowe obostrzenia
- Indonezja: nie żyje 27 osób, 39 jest rannych. Szkolny autobus runął w przepaść
- Krzysztof Penderecki od roku czeka na pogrzeb. Wiemy, co jest przeszkodą w uroczystości
Źródło: WP