Po śmierci Ryszarda Kotysa do obsady „Świata według Kiepskich” dołącza nowa postać
Ryszard Kotys odszedł 28 stycznia 2021 roku, a jego śmierć wstrząsnęła fanami serialu „Świata według Kiepskich”, w którym aktor od lat wcielał się w postać Mariana Paździocha. Po śmierci gwiazdora producenci zapowiedzieli zaskakujące zmiany w obsadzie produkcji.
MarianPaździoch w „Świecie według Kiepskich” to jedna z najbardziej charakterystycznych postaci, w jakie wcielił się w czasie swojej kariery zawodowej Ryszard Kotys. Widzowie uwielbiali zrzędliwego sąsiada rodziny Kiepskich, a wielu z nich nie wyobrażało sobie bez niego kontynuacji serialu.
„Świat według Kiepskich” - producenci zapowiedzieli zmiany w obsadzie serialu
Śmierć Ryszarda Kotysa niemal wywołała ogromne poruszenie wśród fanów serialu „Świat według Kiepskich”. Wielu widzów zastanawiało się, czy producenci będą kontynuować serial bez jednej z kluczowych dla tej produkcji postaci, w którą wcielał się zmarły aktor.
- Rysiek na planie tryskał energią, ale nie lubił zaprzątać sobą głowy innych. Był bardzo uczynny, zawsze służył radą. Nauczyłam się od niego bardzo wiele, zawdzięczam mu bardzo wiele. Jest mi przykro, jestem rozdarta - mówiła w rozmowie z portalem onet.pl Renata Pałys, czyli serialowa Paździochowa.
Okazuje się jednak, że producenci serialu znaleźli zaskakujące rozwiązanie w tej trudnej sytuacji. W stałej obsadzie Ryszarda Kotysa zastąpi Sławomir Szczęśniak, który do tej pory pojawiał się w produkcji sporadycznie, wcielając się w rolę syna Mariana Paździocha - Janusza.
Jak donosi redakcja „Super Expressu”, Janusz ma na stałe zamieszkać w mieszkaniu dotychczasowym swojego ojca. Choć fabuła serialu wciąż będzie skupiać się głównie na rodzinie Kiepskich, sąsiedzi Ferdka dalej będą pełnić ważną rolę w jego życiu i codziennych przygodach.
Sławomir Szczęśniak jest m.in. dziennikarzem oraz członkiem satyrycznego zespołu hip-hopowego T-raperzy znad Wisły. Nowy gwiazdor serialu „Świat według Kiepskich” od wielu lat współpracuje również jako copywriter z agencją reklamową PZL.
W rozmowie z portalem swiatseriali.pl Sławomir Szczęśniak przyznał, że propozycja roli w serialowym hicie stacji Polsat była dla niego sporym zaskoczeniem. Gwiazdor z chęcią skorzystał okazji, by sprawdzić się na nowej ścieżce zawodowej.
- Oczywiście! Wielce zaskoczony, tym bardziej że nie jestem i nigdy nie byłem zawodowym aktorem. To była dla mnie wielka niespodzianka również i z tego powodu, że po raz pierwszy miałem wziąć udział w projekcie, którego osobiście nie realizowałem. Do tej pory zawsze byłem "zamieszany" w scenariusz, reżyserię, piosenki, montaż itp. A tutaj miałbym mówić nie swoim tekstem i wystąpić w czymś, do czego nie przyłożyłem ręki. Wydało mi się to fascynujące - wyznał Szczęśniak.
W październiku ubiegłego roku zmarł także Dariusz Gnatowski, który również od lat związany był w polsatowskim hitem. Aktor wcielał się w rolę Arnolda Boczka, a jego śmierć również była ogromnym wstrząsem zarówno dla bliskich i fanów, jak i całej serialowej ekipy.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Mają 10 dzieci i żyją za 750 zł miesięcznie. Ciężka sytuacja polskiej rodziny na Ukrainie
- Rodowicz, Cugowski i Majewska narzekają na głodowe emerytury. Prezes ZUS odpowiada
- Widzowie ostro ocenili zachowanie Krystyny z „Sanatorium miłości”
Źródło: Onet/Świat seriali