Sławomir Świerzyński może liczyć tylko na 386 zł emerytury
Sławomir Świerzyński poruszył temat emerytury. Zdaniem lidera Bayer Full w związku z wysokością świadczeń, jakie przyznaje mu państwo, możną ją jedynie nazwać „głodową”. Do publicznego narzekania gwiazdy disco polo odniósł się rzecznik ZUS, który krótko podsumował roszczenia piosenkarza, mówiąc, że artysta po prostu nie płacił składek.
Wiele polskich gwiazd narzeka na swoje emerytury – wśród nich jest także Sławomir Świerzyński. Lider zespołu Bayer Full nie ukrywa, że nie jest zadowolony z wysokości świadczeń, jakie oferuje mu ZUS. Już w przeszłości gwiazda disco polo narzekała na urzędników. Niedawno piosenkarz miał otrzymać ogromne wsparcie finansowe.
Sławomir Świerzyński znalazł się na liście artystów, którzy mieli otrzymać od państwa mnóstwo pieniędzy w związku ze stratami spowodowanymi pandemią koronawirusa. Sam piosenkarz uważał, że te środki mu się po prostu należą, co jeszcze bardziej wzmocniło kontrowersje.
Prognozowana emerytura Sławomira Świerzyńskiego jest głodowa
Dwa lata temu Sławomir Świerzyński był gościem programu „Pytanie na śniadanie”. Wówczas piosenkarz postanowił publicznie ponarzekać na prognozowaną emeryturę. W przypadku artystów niskie świadczenia jednak nie są niespodzianką.
Lider zespołu Bayer Full przyznał wtedy, że przysługuje mu zaledwie 386 złotych miesięcznie. Z czasem piosenkarz zaczął coraz częściej narzekać na ZUS. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez urzędników Świerzyński sam jest sobie winien.
Jak donosi portal „bezprawnik.pl”, gwiazda disco polo latami nie płaciła składek ZUS. W tym samym czasie artysta odprowadzał je do KURS-u, choć powinien wystąpić do ZUS-u z prośbą o obliczenie wysokości kapitału początkowego.
Ostatecznie wokalista nie dopilnował tego i z pogardą skomentował pracę urzędników: „A co wy tam robicie w tym ZUSie”. Chociaż niedawno rząd chciał przyznać mu kilkaset tysięcy złotych wsparcia w związku z pandemią koronawirusa, piosenkarz nadal nie jest zadowolony z tego, jak został potraktowany przez urząd.
Rzecznik ZUS odniósł się do pretensji Sławomira Świerzyńskiego
Wreszcie Sławomir Świerzyński doczekał się odpowiedzi od urzędu. Roszczenia gwiazdy disco polo skomentował rzecznik ZUS, który podkreślił, że piosenkarz latami nie płacił składek i nie powinien się dziwić.
– Pan Sławomir pokazał przed programem, stąd wiem, ile ma zgromadzone na swoim koncie. Dlatego śmiem twierdzić, że przez większość swojego życia nie płacił składek do ZUS tylko gdzie indziej. To jest kwota, która jest można powiedzieć, 10 procent tego, co ludzie gromadzą na swoich kontach, żeby mieć minimalną emeryturę – słowa rzecznika cytuje „bezprawnik.pl”.
– Pan Sławomir przez większą część swojego życia składek po prostu nie płacił. Nie dziwmy się więc wtedy, że ktoś otrzymuje list z ZUS z prognozowaną wysokością emerytury w wysokości 386 zł– dodaje rzecznik.
Ostatnio Sławomir Świerzyński nie cieszy się dobrą opinią w społeczeństwie. Wiele osób było zaskoczonych nie tylko tym, że rząd chciał przyznać mu tak wielką sumę pieniędzy, ale również postawą samego piosenkarza, który uważał, że te środki mu się należą i zasługuje na nie bardziej niż inni artyści.
Warto też przypomnieć, o manipulacji Sławomira Świerzyńskiego, który rzekomo miał robić ogromną karierę w Chinach wraz ze swoim zespołem. Okazało się, że gwiazda disco polo niemal wszystko zmyśliła. Nie było żadnej kariery ani koncertów, o Bayer Full w Chinach nikt nie słyszał. Piosenkarz rzeczywiście był w Chińskiej Republice Ludowej, ale był to jedynie wyjazd wypoczynkowy.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o gwiazdorze, który oskarżył Magdę Gessler o przywłaszczenie futra wartego trzy tysiące złotych. W mediach pojawił się szokujący wpis. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Były pracownik TVP powiedział, jak wyglądała praca pod Jackiem Kurskim
- Wszystkie szkoły i przedszkola w Nidzicy zamknięte. "Najwyższy wskaźnik zachorowań w Polsce"
- Ujawniono szczegóły umowy między TVP a KEP
Źródło: Wirtualna Polska