Rząd planuje ważne zmiany w kwestii zwolnień L4
Polacy już niedługo mogą spodziewać się reformy w ubezpieczeniach zdrowotnych. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej chce nowych rozwiązań m.in. w kwestii wypłaty zasiłków chorobowych. Zmiany mają zapobiegać wyłudzeniom świadczeń.
Zatrudnieni Polacy, którzy zbyt często będą korzystać ze zwolnienia lekarskiego, zostaną wysłani do orzecznika. Resort minister Marleny Maląg zapowiada ważne zmiany w kwestii zwolnień L4. Zmiany w zasadach wypłacania ubezpieczenia chorobowego mają wejść w życie wraz z początkiem przyszłego roku.
Polacy muszą przygotować się na zmiany w L4
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej chce ukrócić proceder związany z wyłudzaniem świadczeń chorobowych w związku z rzekomymi chorobami. Po reformie nie będzie można od razu pójść na kolejne płatne zwolnienie po przekroczeniu limitu 182 dni, czyli 6 miesięcy zwolnienia. Pomiędzy świadczeniami trzeba będzie zrobić przerwę wynoszącą minimum 2 miesiące, która ponownie przywróci nam prawo do 182 dni nowego świadczenia chorobowego.
- Do okresu 182 dni maksymalnego zwolnienia będą się wliczały również krótkie przerwy (o ile pojawiają się od siebie w okresie krótszym niż 60 dni) i to niezależnie od powodu. Nowe zwolnienie (nawet na inną chorobę) również będzie przybliżać do limitu. A to już problem dla ludzi, którzy w jednym roku mogą mieć wyjątkowego pecha. I mogą po prostu chorować - tłumaczy portal money.pl.
W przypadku chorowania tylko na jedną chorobę, okres 182 dni zwolnienia może być rozciągnięty na dłuższy okres, gdy ktoś choruje z przerwami. Jeśli pomiędzy krótkimi zwolnieniami następowały przerwy krótsze niż 60 dni, czas choroby się sumuje. Jeśli natomiast przyczyną kolejnych L4 są inne choroby, to nie są one sumowane w limicie, jednak właśnie do tej zmiany w prawie dąży ministerstwo. Częste chorowanie na różne przypadłości ma również wypełniać limit zwolnienia lekarskiego.
Taka zmiana ma zapobiec wyłudzaniu świadczenia przez kombinatorów, którzy korzystają z zasady mówiącej o tym, że jeden dzień zdolności do pracy wystarczy, by zacząć kolejny wielomiesięczny okres chorobowy z powodu innej dolegliwości. Dzięki temu mogą oni pobierać zasiłek, jednocześnie niemal nie pracując.
Resort chce wprowadzenia dłuższego okresu przerwy pomiędzy świadczeniami. Ma on wynosić 60 dni, a osoby, które wykorzystają ten limit niezależnie od choroby, nie będą mogli liczyć na świadczenia chorobowe z ZUS-u, które zwykle wynosi 80 proc. pensji.
- Generalnie osoba może przebywać przez 182 dni na zasiłku chorobowym. Jeżeli wykorzysta powyższy limit, będzie mogła starać się o świadczenie rehabilitacyjne lub będzie mogła ponownie skorzystać z zasiłku chorobowego po upływie 60 dni - wyjaśniło ministerstwo w odpowiedzi na pytania portalu money.pl.
W takim przypadku można się starać o świadczenie rehabilitacyjne, które można pobierać jednak nie dłużej niż 12 miesięcy. Wymaga to wizyty u lekarza-orzecznika z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i uzyskania zgody na pobieranie świadczenia.
- Ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy, zgodnie z obowiązującymi przepisami przysługuje świadczenie rehabilitacyjne - tłumaczy z kolei Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Mają 10 dzieci i żyją za 750 zł miesięcznie. Ciężka sytuacja polskiej rodziny na Ukrainie
- Rodowicz, Cugowski i Majewska narzekają na głodowe emerytury. Prezes ZUS odpowiada
- Widzowie ostro ocenili zachowanie Krystyny z „Sanatorium miłości”
Źródło: Money