Artur Barciś chciał popełnić samobójstwo w latach 80. Przeszedł załamanie
Artur Barciś jest dzisiaj jednym z najpopularniejszych aktorów w kraju. Gwiazdor przyznał jednak, że miał chwilę zwątpienia, która niemal doprowadziła go ostateczności. Jak sam przyznał, cały jego świat nagle legł w gruzach, a on stracił nadzieję na lepsze jutro.
Choć Artur Barciś jest aktorem uniwersalnym, widzowie najbardziej kojarzą go z roli w komediowych produkcjach, jak m.in. seriale „Ranczo” i „Miodowe lata”. Gwiazdor przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że nie zawsze było mu jednak do śmiechu. Gdy w latach 80. nagle stracił mieszkanie i pracę, jego świat się załamał.
Artur Barciś był o krok od odebrania sobie życia
Już od lat popularność Artura Barcisia nie słabnie, a gwiazdor cieszy się ogromną sympatią widzów. Aktor aktywnie udziela się w mediach społecznościowych i utrzymuje regularny kontakt ze swoimi fanami. Niedawno założył również konto na platformie YouTube, gdzie publikuje recytacje swoich wierszy.
Choć dziś aktor wygląda na pełnego radości życia, w rozmowie z redakcją „Dobrego Tygodnia” przyznał, że nie zawsze tak było. Gdy w latach 80. sprawy zaczęły układać się nie po jego myśli, Artur Barciś przeszedł poważne załamanie.
Aktor nagle stracił pracę w warszawskim Teatrze na Targówku i musiał wyprowadzić się z wynajmowanego mieszkania.W tym samym czasie przepadła również jego szansa na zarobienie pieniędzy na planie filmu „Odlot”. To sprawiło, że gwiazdor poczuł się bezradny.
- Zawalił mi się wtedy cały świat. Myślałem, że już sobie nie poradzę [...] Niestety, dwa tygodnie przed zakończeniem zdjęć wybuchł stan wojenny i uświadomiłem sobie, że wszystko straciłem. I teatr, i mieszkanie, i filmową gażę, bo umówiłem się, że zapłacą mi w całości po zakończeniu zdjęć - wspominał aktor.
To był dla aktora cios, z którego ciężko było mu się pozbierać. Artur Barciś przyznał w jednym z wywiadów, że rozważał w swoim życiu samobójstwo i do tej pory nie wie, co tak naprawdę sprawiło, że w ostatniej chwili porzucił swoje zamiary.
- Pamiętam, że pijany, w nocy poszedłem na most Śląsko-Dąbrowski i chciałem ze sobą skończyć. Do dziś nie wiem, co mnie powstrzymało - zacytowano słowa aktora w magazynie „Na żywo”.
Na szczęście gwiazdor poradził sobie z problemami i dzisiaj jest szczęśliwym mężem Beaty, którą poznał na jednym z planów filmowych oraz ojcem Franciszka. Niedawno Artur Barciś przeszedł zakażenie COVID-19, o czym poinformował fanów za pomocą social mediów. W sieci zamieścił również recytację wiersza o swojej walce z chorobą. Teraz powoli dochodzi do zdrowia.
- Wszystkim, którzy się o mnie martwili i wspierali mnie w chorobie, spieszę donieść, że wynik najnowszego testu jest negatywny. Teraz czeka mnie jeszcze pocovidowa rehabilitacja, ale powoli wracam do zdrowia. Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie - przekazał aktor na Facebooku.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Mają 10 dzieci i żyją za 750 zł miesięcznie. Ciężka sytuacja polskiej rodziny na Ukrainie
- Rodowicz, Cugowski i Majewska narzekają na głodowe emerytury. Prezes ZUS odpowiada
- Widzowie ostro ocenili zachowanie Krystyny z „Sanatorium miłości”
Źródło: Razio Zet/Radio Pogoda