Marta Manowska mierzy się z falą krytyki po swoim zachowaniu w "Sanatorium Miłości"
Na antenie TVP 2 emitowany jest obecnie trzeci sezon uwielbianego przez Polaków programu „Sanatorium miłości”. Po niedzielnym odcinku wśród widzów zawrzało, a ostre słowa krytyki skierowano w stronę prowadzącej show, Marty Manowskiej.
Rolą Marty Manowskiej jest nie tylko prowadzenie programu, ale również wspieranie seniorów w poszukiwaniach miłości i pokonywaniu własnych lęków i ograniczeń. W ostatnim odcinku show prezenterka przeprowadziła poważna rozmowę z Andrzejem, ale jej przebieg nie spodobał się widzom.
Marta Manowska została skrytykowana za rozmowę z uczestnikiem „Sanatorium miłości”
Niedzielny odcinek „Sanatorium miłości” prezentował wiele skrajnych emocji. Pomiędzy uczestnikami show doszło do konfliktu, który wymagał interwencji prowadzącej program. Marta Manowska wyjaśniła z grupą nieporozumienie, a widzowie mieli nadzieję, że to koniec nieprzyjemnych sytuacji. Okazało się jednak, że Marta Manowska postanowiła głębiej przyjrzeć się problemowi i na osobną rozmowę zaprosiła m.in. Andrzeja. To właśnie ich prywatne spotkanie wywołało ogromne kontrowersje i oburzenie części widzów, którzy zarzucają prowadzącej program stronniczość i brak dystansu.
Marta Manowska próbowała otworzyć seniora, który do tej pory dał się poznać wszystkim jako wyjątkowo radosny optymistycznie nastawiony do życia emeryt. 64-latek w przeciwieństwie do swoich kolegów nie wspomina publicznie traum z przeszłości i wydaje się cieszyć z każdego dnia. Prowadząca program spróbowała jednak przebić się przez skorupę i udowodnić, że pod fasadą lekkoducha i optymisty, 64-latek skrywa głębsze uczucia. Senior nie dał się jednak zbić z pantałyku i grzecznie ripostował coraz bardziej natarczywe pytania Marty Manowskiej.
- Ja nie gram, ja po prostu lubię pomagać innym. We mnie jest dużo energii. Po co mnie pytasz, jak sama wiesz. Nigdy nie będziesz w stanie zajrzeć mi do serca, co tam siedzi. Jeszcze raz ci mówię - jest się takim, jakim cię inni widzą. Ja zawsze wieczorem jak idę spać, analizuję, co zrobiłem - odpowiadał senior.
Agresywna postawa prezenterki wobec kuracjusza nie spodobała się widzom, którzy ostro skomentowali jej zachowanie w sieci. Internauci zarzucają marcie Manowskiej brak szacunku do prywatności seniora oraz wywieranie na nim presji.
- Ta rozmowa obrała złe tory. Innych się pyta o przeszłość, o dzieci, partnerów, sytuację życiowe, a tu Andrzej się musiał tłumaczyć czy jego pomaganie to nie poza. No chyba coś poszło nie tak - komentował jeden z internautów.
- Oj nie mogłam zrozumieć, o co chodziło Pani Marcie w tej rozmowie. W czym problem? Czemu ta rozmowa była presją dla uczestnika? Pozostałe rozmowy jeden na jeden były inne, ta była taka „anty” uczestnik - dodała kolejna fanka programu.
Marta Manowska postanowiła odpowiedzieć na zarzuty, które skierowano w jej stronę po ostatnim odcinku „Sanatorium miłości”. Prezenterka przekonuje, że w czasie rozmowy z Andrzejem nie miała złych intencji.
- Ona nie była anty. Ona, wierze w to, pokazała, jak piękny środek ma Andrzej, odarty z zewnętrznych zachowań. Nie było takiej presji. Proszę zauważyć, że pokazana jest mała cześć rozmów niestety. One trwają często półtorej godziny albo i dwie. Wierzę, że to, co Andrzej odpowiadał, pokazuje go jako dobrego, ciepłego człowieka, jakim jest - wyjaśniła Manowska, cytowana na portalu radiozet.pl.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Większość osób popełnia ten sam błąd. Kostki toaletowe zakłada się w inny sposób
- Bliscy matki, która zabiła synów w wieku 3 i 5 lat, nie wierzą w jej winę. Sądzą, że sama jest ofiarą, w domu miała ciężko
- Piotr Żyła nigdy nie był tak wściekły. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy
Źródło: Radio Zet