Mandaty podniesione do 5000 złotych? Osobiste żądanie premiera Morawieckiego
Obecnie maksymalna kara za wykroczenie drogowe wynosi 500 złotych. Premier Morawiecki postuluje jednak aż dziesięciokrotne zwiększenie kwoty najwyższego możliwego mandatu. Szef rządu skierował w tej sprawie pismo do odpowiednich resortów.
Według szefa rządu obecnie mandaty są zbyt niskie i nie robią większego wrażenia na kierowcach, którzy nagminnie łamią przepisy ruchu drogowego. Wcześniej Mateusz Morawiecki postulował również m.in. wprowadzenie taryfikacji mandatów na podstawie wartości posiadanego pojazdu.
Mandaty mogą być wyższe. Premier chce podwyżki kar dla polskich kierowców
Na problem zbyt niskich kar za łamanie przepisów drogowych premier Morawiecki zwracał uwagę już pod koniec 2019 roku. To właśnie wtedy szef rządu wpadł na pomysł, by kwoty mandatów uzależnić od wartości samochodu ukaranego kierowcy.
- Gdy ktoś jedzie Lamborghini czy Ferrari, to kara powinna być proporcjonalna - tłumaczył wówczas premier Morawiecki.
Mateusz Morawiecki skierował pismo w sprawie podniesienia maksymalnej stawki mandatu do resortów sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury. W swoim wniosku premier Polski zaznaczył, że chciałby, by maksymalna kara za złamanie przepisów drogowych wyniosła 5 tys. złotych.
Byłaby to zauważalna podwyżka dla polskich kierowców. Obecnie najwyższy mandat, który można otrzymać za zlekceważenie przepisów drogowych, wynosi 500 złotych. Premier postuluje więc aż dziesięciokrotną podwyżkę tej kwoty.
Jak donosi portal dziennik.pl, polski rząd ma pracować również nad innym rozwiązaniem w tej sprawie. Sejmowa komisja pochyliła się nad petycją, która sugeruje podniesienie kwot mandatów do przedziału od 2 tys. złotych do nawet 4 tys. złotych. Propozycją ma zająć się teraz Ministerstwo Sprawiedliwości.
Według dziennikarzy autor petycji podkreślił w uzasadnieniu, że obecne kwoty mandatów oraz ich nieuchronność, która w praktyce nie funkcjonuje, nie robią na kierowcach wrażenia. Znaczne podniesienie kwot kar miałoby wpłynąć na zachowanie kierowców, którzy w obawie przed dużym mandatem mieliby bardziej przestrzegać przepisów.
- W 1997 roku, gdy wchodził nowy taryfikator, płaca minimalna była niższa niż najwyższy mandat. Dziś zarabiamy znacznie więcej, a mandaty są na tym samym, niezmiennym poziomie - przekazano w uzasadnieniu.
- Pewnie właśnie dlatego wśród Polaków pojawiają się opinie, że mandaty są za niskie, więc „kierowcy nic sobie z nich nie robią” - dodano.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Małopolska: wypadek karetki, rannych dwóch ratowników. Lekarze walczą o życie jednego z nich
- Wykopał wielką dziurę w ogródku. Zbudował pod ziemią piwniczkę na wino
- 6-latek zaprosił na urodziny 32 kolegów, nikt nie przyszedł. Dopiero gdy mama nagłośniła sytuację, otrzymał wsparcie obcych ludzi
Źródło: o2