Wychowawczyni z Tczewa przyklejała przedszkolaki taśmą do krzeseł
Kobieta stosowała wobec dzieci szokujące metody wychowawcze. Rodzice dzieci, które uczęszczały do jednego z przedszkoli w Tczewie w województwie pomorskim, nie mogli uwierzyć w to, co od nich usłyszeli. O sprawie natychmiast powiadomiono dyrekcję placówki.
Przedszkolanka przyklejała dzieci taśmą do krzeseł. Dyrekcja tczewskiej placówki zapewniła zszokowanych rodziców, że ukarała już kobietę za jej zachowanie wobec podopiecznych. Wyjaśnianiem tej sprawy zajęła się również policja oraz kuratorium.
Kobieta stosowała kontrowersyjne metody wychowawcze
Dyrekcję przedszkola „Jarzębinka” w Tczewie poinformował o sprawie ojciec jednego z dzieci, które było podczas zajęć w placówce przyklejane przez swoją opiekunkę taśmą do krzesła. Po rozmowie z przedszkolanką dyrektorka tczewskiej placówki potwierdziła, że faktycznie doszło do takiej sytuacji.
- Moja wiedza jest taka, że zdarzenie miało miejsce, pani potwierdziła to - przyznała Janina Mroczkowska, dyrektorka przedszkola "Jarzębinka" w Tczewie, cytowana przez dziennikarzy portalu tvn24.pl
Za pomocą tej kontrowersyjnej metody wychowawczej przedszkolanka miała przekonywać dzieci, że są w stanie siedzieć przez 10 minut w jednym miejscu. Dyrektorka placówki zorganizowała spotkanie z rodzicami i przedszkolanką, podczas którego miała ona przyznać się do swojego zachowania.
- Dowiedziałam się o tym incydencie dopiero 26 (lutego - red.) od rodzica i muszę powiedzieć, że jest to nieprofesjonalne zachowanie nauczyciela bez względu na to, jaka to była sytuacja, jakie były okoliczności. Uważam, że nauczyciel nie powinien tak się zachować - tłumaczyła Mroczkowska.
Jak zapewniła Janina Mroczkowska, wychowawczyni została już ukarana naganą z wpisem do akt oraz czasowo zawieszono jej premię. Dyrektorka przedszkola „Jarzębinka” w Tczewie zapewniła również, że dołoży wszelkich starań, by taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.
- Chciałam przede wszystkim wszystkich rodziców i dzieci przeprosić w imieniu własnym i całego personelu za zaistniałą sytuację i zapewnić ich, że postaram się i dołożę wszelkich starań, aby taka sytuacja czy podobna, niewłaściwa i nieprofesjonalna więcej się nie zdarzyła - zapewniła Janina Mroczkowska.
- Jest mi bardzo przykro w stosunku do dzieci i do rodziców - dodała dyrektorka przedszkola.
Rodzic jednego z dzieci powiadomił jednak o tej sprawie również policje, która bada teraz okoliczności zdarzenia. Sprawę wyjaśnia także kuratorium.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- 2-letnia dziewczynka spadła z balkonu na 12. piętrze. Złapał ją kurier
- Sławomir pokazał, jak teraz wygląda. Fani zaniemówili, ciężko go rozpoznać
- Już 11 marca zniknie uciążliwy zakaz. Pacjenci wniebowzięci, ruszają sanatoria
Źródło: TVN 24