W akcji 70 ratowników, psy i 2 śmigłowce. Zeszły dwie duże lawiny
Przed południem w Karkonoszach zeszła bardzo duża lawina. Do niezwykle niebezpiecznego zjawiska doszło w Białym Jarze. Grupa Karkonoska Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęła wielką akcję, którą wspierają ratownicy z Czech. W teren ruszyło ponad 70 osób, psy oraz śmigłowce. Służby sprawdzają, czy nikt nie został przysypany. Szlaki w tym regionie zostały już wcześniej zamknięte.
Wiadomość o lawinie, która zeszła w Karkonoszach, za pośrednictwem Facebooka przekazał Karkonoski Park Narodowy. Do wpisu w mediach społecznościowych pracownicy dołączyli również zdjęcie regionu, w którym doszło do niebezpiecznego zjawiska. Po tym zdarzeniu zorganizowano wielką akcję ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Karkonosze były dzisiaj szczególnie niebezpiecznym terenem – zwłaszcza w okolicach Białego Jaru. Właśnie tam zeszła ogromna lawina. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez zastępcę Grupy Karkonoskiej GOPR Grzegorza Tarczewskiego służby otrzymały zawiadomienie o zjawisku dzisiaj tj. 14 marca po godzinie 11:00.
Lawina w Karkonoszach
Według informacji przekazanych przez służby lawina w Karkonoszach nie była tak potężna, jak ta z 1968, gdy pod śniegiem zginęło 19 osób, jednak ratownicy GOPR muszą się upewnić, że nikomu nic się nie stało po niebezpiecznym zjawisku.
Po zejściu lawiny zorganizowano wielką akcję ratowników, w którą zaangażowano ponad 70 osób, psy oraz dwa śmigłowce. Polaków podczas działań wspierają czeskie służby. Na szczęście do GOPR nie doszły żadne zawiadomienia o tym, że mogło dojść do tragedii.
– Przeszukujemy obszar zejścia. Ta lawina była sporej wielkości, z dużą ilością śniegu. Rzuciliśmy tam wszystkie środki. Pomagają nam koledzy z czeskiej Horskiej Służby. Na miejscu pracuje ponad 70 osób i psy – przekazał Grzegorz Tarczewski cytowany przez RMF24.
Służby już wcześniej zamknęły wszystkie szlaki na terenie Białego Jaru. Na stronie Karkonoskiego Parku Narodowego zaznaczono, że okolica nadal jest bardzo niebezpieczna.
– Główne masy śniegu w Białym Jarze pozostały nienaruszone. Miejsce jest bardzo niebezpieczne – informują pracownicy parku.
Lawina zeszła też po czeskiej stronie Karkonoszy
Jak poinformowali ratownicy GOPR, kilka godzin później lawina zeszła też po czeskiej stronie Karkonoszy. Do osunięcia się pokrywy śniegu doszło w rejonie szczytu Czeskie Kamienie oddalonym o mniej więcej 6 km od miejscowości Szpindlerowy Młyn około godziny 15:00.
Po zakończeniu akcji w Białym Jarze polscy ratownicy mieli przenieść się na teren Czech, by tam wspierać identyczne działania. Zgodnie z wiadomościami podanymi przez Horską Służbę (czeskie pogotowie górskie) w obszarze zagrożenia znajdowało się sześć osób.
Jak donosi RMF24, śnieg przykrył jedną kobietę. Nie wiadomo jeszcze, w jakim jest stanie. Jednak inne informacje przedstawia na Facebooku Karkonoski Park Narodowy:
- Druga akcja lawinowa. Tym razem po czeskiej stronie nad Martinovą boudą. Dwóch narciarzy zostało odkopanych. Na miejsce jedzie wsparcie z GOPR Karkonosze - czytamy.
W kraju naszych sąsiadów pracowali ratownicy z baz w Harrachovie i Rokytnicach. Przypominamy, że obecnie w Karkonoszach wydano drugi stopień zagrożenia lawinowego. Służby GOPR odradzają wycieczki w tym kierunku w najbliższym czasie i apelują o ostrożność, ponieważ w górach nierzadko dochodzi do tragedii. Według informacji przekazanych przez ratowników w ciągu ostatniej doby na górskich zboczach warstwa doby wzrosła o 10 centymetrów. Aktualnie wynosi od 60 do nawet 110 cm.
Z: facebook.com GOPR Karkonosze
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Joanna Kurska trafiła do szpitala po koncercie. Oczekuje na poród
- Miliony osób otrzymały dziś specjalnego SMS-a. Rząd ostrzega obywateli
- 4-latek nagle zniknął. Po 2 latach policja poznała prawdę
Źródło: RMF24, Facebook