Drugi i trzeci stopień alarmowy w częściach Polski. Możliwe podtopienia

IMGW wydało ostrzeżenia hydrologiczne drugiego i trzeciego stopnia dla wybranych regionów Polski. Jak przewidują synoptycy, na niektórych zbiornikach poziom wody może w najbliższym czasie przekroczyć stany ostrzegawcze, a nawet alarmowe.

IMGW ostrzega Polaków przed lokalnymi podtopieniami

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej objął najwyższym alertem hydrologicznym tereny położone w województwie mazowieckim. Ostrzeżenie dotyczy okolic Wisły od ujścia Narwi do zbiornika Włocławek.

Na tym odcinku utrzymuje się oblodzenie, co może powodować znaczne wahania poziomu wody przy przekroczonych stanach alarmowych i ostrzegawczych. Ostrzeżenie obowiązuje do godz. 19.30 w niedzielę.

Z kolei drugi stopień alarmowy objął teren województwa zachodniopomorskiego i dotyczy obszaru ujściowego odcinka Odry. W tym rejonie prognozuje się wzrost stanów wody powyżej stanu ostrzegawczego z możliwością osiągnięcia stanu alarmowego.

Były pracownik TVP powiedział, jak wyglądała praca pod Jackiem KurskimCzytaj dalej

IMGW wydało ostrzeżenie drugiego stopnia także dla województw: lubuskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, śląskiego i opolskiego. Alert dotyczy zlewni dopływów górnej i środkowej Odry, gdzie w związku ze spływem wód roztopowych stany wody będą wzrastać przeważnie w strefie wody wysokiej z możliwością przekroczenia stanów ostrzegawczych.

Synoptycy wskazują, że ryzyko wystąpienia wzrostów powyżej stanów alarmowych jest największe w zlewniach: Ślęzy, Kaczawy, Baryczy.W województwie zachodniopomorskim alert ostrzegawczy będzie obowiązywał do godz. 8:00 w sobotę, natomiast w pozostałych regionach ważny będzie do godz. 13:00 w niedzielę.

Ostrzeżenie trzeciego stopnia wydawane jest, gdy „stany wody (obserwowane lub prognozowane) układają się w strefie powyżej stanów alarmowych”, natomiast alert drugiego stopnia oznacza, że „stany wody (obserwowane lub prognozowane) układają się w strefie powyżej stanów ostrzegawczych, lecz poniżej stanów alarmowych”.

W drugim tygodniu lutego Wisła wylała w Płocku na bulwary im. Górnickiego w rejonie ul. Rybaki i portu jachtowego klubu Morka. Zalana została ul. Gmury w dzielnicy Borowiczki, czyli najniżej położona ulicą w mieście. W tym rejonie znajdują się domy jednorodzinne.

Do wylania Wisły w Płocku doprowadził zator lodowy na Zalewie Włocławskim. Prezydent Płocka podjął decyzję o ewakuacji ludzi i zwierząt z ul. Gmury, a woda sparaliżowała ruch w części miasta.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

• Dziennikarze przyłapali Andrzeja Dudę na stoku. Bronisław Komorowski skomentował jego decyzję
• Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" chce unieważnienia ślubu kościelnego. Zaręczyła się z nowym partnerem
• Mąż Rodowicz chce unieważnić podział majątku. Piosenkarka zabiegała o nieruchomości i działkę

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: TVN Meteo/Inzynieria