Rząd rozważa wprowadzenie restrykcyjnego zakazu dokładnie w Wielkanoc
Z nieoficjalnych informacji przekazywanych przez dziennikarzy wynika, że Wielkanoc może przebiegać zgodnie z jeszcze drastyczniejszymi restrykcjami sanitarnymi. Rząd rozważa wprowadzenie zakazu przemieszczania się w związku z niepokojącymi statystykami dotyczącymi dobowej liczby nowych przypadków koronawirusa. Niewykluczone, że premier wraz z ministrem zdrowia ogłoszą całkowity lockdown.
Śledząc dobowe raporty Ministerstwa Zdrowia, które dotyczą sytuacji epidemicznej w kraju, Polacy zastanawiają się, jak będzie wyglądała tegoroczna Wielkanoc. Wśród społeczeństwa pojawia się coraz więcej obaw o to, że celebracja najważniejszego katolickiego święta będzie przypominała zeszłoroczną. Rząd rozważa zaostrzenie restrykcji na ten okres.
Do Wielkanocy zostały już niecałe trzy tygodnie. Natomiast trzecia fala zarażeń wydaje się wciąż przybierać na sile. W sobotę 13 marca padł tegoroczny rekord zakażeń – 21 049 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Szef resortu Adam Niedzielski przyznał, że system zdrowia jest coraz bardziej obciążony.
Jutro poznamy obostrzenia na Wielkanoc
O tym, jakie obostrzenia sanitarne będą obowiązywały na czas Wielkanocy, powinniśmy dowiedzieć się już w czwartek 18 marca. Minister Zdrowia Adam Niedzielski ma przekazać kolejne decyzje podjęte przez resort, które mają obejmować okres trzech tygodni. Pozostaje coraz mniej powodów do optymizmu.
Choć jeszcze niedawno portal RMF24 informował o rozmowach między Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii, a Ministerstwem Zdrowia w sprawie otwarcia ogródków w lokalach gastronomicznych zaraz po Wielkanocy, obecnie ten scenariusz wydaje się niewielce prawdopodobny.
Coraz więcej doniesień wskazuje natomiast, że restrykcje na najbliższy czas mogą być jeszcze drastyczniejsze. Według nieoficjalnych informacji dziennikarzy rząd rozważa wprowadzenie całkowitego lockdownu na czas świąt, które zaczynają się już 4 kwietnia.
Szczyt zakażeń przypadnie na Wielkanoc
Zgodnie z ekspertyzami przedstawionymi przez badaczy szczyt zakażeń ma przypaść na przełom marca i kwietnia, co oznacza, że obejmie też okres Wielkanocy. Kolejny wzrost zachorowań natomiast może oznaczać bardzo poważne problemy w systemie zdrowia.
Obecnie rząd otwiera szpitale tymczasowe, do których trafia coraz więcej pacjentów chorujących na COVID-19. Pełny lockdown w święta miałby oznaczać zakaz przemieszczania się, podobnie jak podczas sylwestrowej nocy.
Dziennikarze sugerują też, że rząd dyskutuje na temat zamykania hoteli, galerii handlowych oraz sklepów. Po wprowadzeniu lockdownu funkcjonowałyby jedynie niezbędne instytucje, do których zaliczamy między innymi apteki oraz sklepy z najpotrzebniejszymi artykułami.
Warto przypomnieć, że wczoraj tj. 16 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 14 396 nowych przypadkach koronawirusa. Wczoraj też minął dokładnie rok od wprowadzenia stanu zagrożenia epidemiologicznego w Polsce.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Lekarze dostali do podpisu pismo od szpitala. Jeden punkt jest bardzo kontrowersyjny
- Pilny apel sanepidu do wiernych, którzy byli na mszach. Jest ryzyko ogniska zakażeń
- Minister zdrowia zabrał głos ws. zamknięcia kościołów w Wielkanoc
Źródło: o2.pl; onet.pl