Lekarze dostali do podpisu pismo od szpitala. Jeden punkt jest bardzo kontrowersyjny
Lekarze z katowickiego szpitala przecierali oczy ze zdumienia, gdy przeczytali pismo, które dostali od swojego pracodawcy. W oświadczeniu znalazł się punkt dotyczący wymogu zwrotu wypłaconego dodatku covidowego, jeśli zostanie on zakwestionowany przez NFZ.
Lekarze nie ukrywają swojego oburzenia pismem, które zostało im przekazane do podpisania. Na zwrot dodatku covidowego mają mieć 7 dni od momentu otrzymania upomnienia. Wśród pracowników katowickiego szpitala zawrzało.
Lekarze są oburzeni otrzymanym pismem
Sprawę na swoich łamach przedstawił portal money.pl. Lekarze pracujący w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym im. Andrzeja Mielęckiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach otrzymali do podpisania pismo w sprawie dodatku covidowego, które wywołało ogromny skandal w placówce.
Medycy ubiegający się o dodatek covidowy dostali do podpisania oświadczenie zawierające punkt, który zobowiązuje ich do zwrotu wypłaconych pieniędzy, jeśli zostaną one zakwestionowane przez NFZ. Pracownicy szpitala mają mieć na to 7 dni.
- To bezpodstawny zapis, w którym pracodawca wychodzi przed szereg - przekazał jeden z lekarzy w rozmowie z portalem money.pl.
Z informacji uzyskanych przez dziennikarzy wynika, że większość pracowników szpitala nie podpisała otrzymanego dokumentu i przekazała dyrekcji własne oświadczenie w sprawie zgłoszenia się po wypłatę dodatku covidowego.
- To absurd i brak poszanowania dla pracownika. Takie działanie ze strony pracodawcy jest oburzające. Najpierw umawia się, że wypłaci należne wynagrodzenie pracownikowi, a następnie obliguje go do ewentualnego zwrotu, w razie gdyby ktoś to wynagrodzenie kwestionował? - skomentował sprawę dr Piotr Plisuła, przewodniczący Porozumienia Rezydentów, w rozmowie z money.pl.
- Źródłem tej patologii jest ewidentny strach, że coś, co minister obieca, zostanie cofnięte. To efekt braku zaufania do systemu. Trudno się jednak temu dziwić, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia - dodał dr Plisuła.
Dodatek covidowy ma być specjalną premią dla lekarzy, którzy walczą z pandemią koronawirusa, narażając się na bezpośredni kontakt z pacjentami zarażonymi groźnym wirusem SARS-COV-2. Mogą ubiegać się o niego m.in. medycy pracujący w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, w izbach przyjęć, w zespołach ratownictwa medycznego, ale też diagności laboratoryjni.
Z racji dodatku covidowegomedycy mają otrzymywać 100 proc. wynagrodzenia wynikającego z umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej, przy czym maksymalna kwota dodatku nie może być wyższa niż 15 tys. zł.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Minister zdrowia zabrał głos ws. zamknięcia kościołów w Wielkanoc
- Piotr Żyła odpowiada niemieckim mediom, które nazwały go klaunem. Takiej klasy nikt się nie spodziewał
- Nie żyje Yaphet Kotto, aktor z „Żyj i pozwól umrzeć” i „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”
Źródło: Money