Diagnostka powiedziała prawdę o testach na przeciwciała COVID-19 z Biedronki. Lepiej wiedzieć
Zdaniem wiceprezeski Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych testy na przeciwciała COVID-19 szwajcarskiej firmy PRIMA Lab, mogą dawać „fałszywe poczucie bezpieczeństwa”. Matylda Kłudkowska zaznaczyła, że produkt nie pomoże wykryć świeżego zarażenia koronawirusem. Dzięki niemu dowiemy się jedynie, czy przeszliśmy zakażenie w przeszłości.
Testy na przeciwciała COVID-19 już od poniedziałku 15 marca mają być dostępne w sklepach sieci Biedronka. Wiadomość o produktach wytworzonych przez szwajcarską firmę PRIMA Lab, która ma wymagane certyfikaty, wywołała duże zainteresowanie wśród Polaków. Zwłaszcza że wyroby medyczne będzie można kupić już za 49,99 złotych.
Jak dotąd pojawiło się wiele pozytywnych informacji dotyczących testów na przeciwciała COVID-19. Certyfikaty szwajcarskiej firmy oraz samego produkty mają świadczyć o jego bezpieczeństwie. W dodatku jego cena jest konkurencyjna, a użycie na tyle proste, by można było przeprowadzić badanie w domu.
Wiceprezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych komentuje pojawienie się testów na przeciwciała w sklepach
Do przeprowadzenie testu na przeciwciała COVID-19 potrzebna będzie jedynie niewielka ilość krwi. Po około 10 minutach osoby, które skorzystają z Primacovid, powinni otrzymać informację o tym, czy w przeszłości zaraziły się koronawirusem.
Warto przypomnieć, że Primacovid to test serologiczny, który pozwoli wykryć, czy badana osoba wytworzyła przeciwciała IgG i IgM przeciwko koronawirusowi wywołującemu COVID-19.
Jednak wiceprezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych zwróciła uwagę na ważną kwestię. Jak przekazała, produkt nie sprawdzi się w przypadku osób, które dopiero co zaraziły się SARS-CoV-2.
Testy na przeciwciała COVID-19 to nie test na obecność koronawirusa
Matylda Kłudkowska z Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych zwróciła uwagę, że testy na przeciwciała COVID-19 nie są testami na koronawirusa. Wiceprezeska ostrzega przed „fałszywym poczuciem bezpieczeństwa”.
– Wypada napisać, że ten test odpowie tylko na pytanie, czy przeszliśmy zakażenie jakiś czas temu. On nie służy do wykrywania świeżego zakażenia. Fałszywe poczucie bezpieczeństwa, tego się obawiam – napisała na swoim Twitterze.
Diagnosta laboratoryjny zwróciła uwagę na fakt, że do wykrywania „świeżego” zarażenia koronawirusem służą inne testy. Korzystanie z Primacovid dostarczy nam jedynie informacji, czy byliśmy zakażeni w przeszłości. Dlatego ważne jest, by w społeczeństwie nie doszło do dezinformacji, która może wyrządzić szkody.
– Testy, które będzie miała w swojej ofercie sieć sklepów Biedronka, to szybkie testy serologiczne, czyli wykrywające obecność przeciwciał. Testy te w żadnym wypadku nie służą do wykrywania ostrych infekcji, dlatego że na wytworzenie przeciwciał przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 organizm człowieka potrzebuje od ok. 7 dni do 3 tygodni (dane CDC). Upraszczając: jeśli od 3 dni obserwujemy u siebie objawy infekcji, to ten test nie pomoże nam w jej rozpoznaniu, a wynik ujemny może dać nam fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Do wykrywania ostrych („świeżych”) infekcji służą jedynie testy molekularne RT-PCR i testy antygenowe – napisała w komunikacie przesłanym portalowi „Gazeta.pl”.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez biuro prasowe sieci sklepów Biedronka jednorazowo klient będzie mógł kupić maksymalnie 3 sztuki testów na przeciwciała COVID-19.
Z: https://twitter.com/KludkowskaM
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Nieoczekiwana decyzja rządu. Ogłoszono nowe obostrzenia
- Indonezja: nie żyje 27 osób, 39 jest rannych. Szkolny autobus runął w przepaść
- Krzysztof Penderecki od roku czeka na pogrzeb. Wiemy, co jest przeszkodą w uroczystości
Źródło: Gazeta.pl