Ciężkie chwile bohatera programu „Rolnik szuka żony”. Jego krowa uległa nieszczęśliwemu wypadkowi
Paweł Bodzianny, uczestnik programu „Rolnik szuka żony”, przeżywa dramat. Mężczyzna stracił najcenniejszą krowę w swoim stadzie. Gdy gospodarz przygotowywał się do występu w show „Dance Dance Dance”, doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Paweł Bodzianny wystąpił w siódmej edycji programu „Rolnik szuka żony”. Jako jedynemu z mężczyzn biorących udział w hicie TVP udało się znaleźć partnerkę życiową. Jego wybranką została Marta Paszkin, 33-letnia samotna matka z Warszawy.
Uczestnik programu „Rolnik szuka żony” przeżywa dramat
Mężczyzna jest właścicielem farmy była na Dolnym Śląsku. Ukochana często gości w jego rodzinnym domu wraz z córeczką. Wszystko wskazuje na to, że partnerzy już wkrótce zamieszkają razem i zaczną budować rodzinę.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny będą uczestnikami najnowszej edycji show „Dance Dance Dance”, gdzie zaprezentują widzom umiejętności taneczne. Jak przyznawali w jednym z wywiadów, uczestnik programu „Rolnik szuka żony” może pochwalić się doskonałą tężyzną fizyczną i umiejętnościami tanecznymi.
Jego umiejętności fizyczne można było obserwować między innymi w survivalowym reality show Polsatu „Wyspa przetrwania”, gdzie zajął szóste miejsce. Głównym zainteresowaniem rolnika pozostaje jednak hodowla bydła.
39-latek pasjonuje się szkockimi krowami, które charakteryzują się charakterystycznymi grzywkami. Zachwycił się nimi kilka lat temu, gdy podróżując po świecie odwiedził Danię. Od tej pory uparcie zgłębiał wiedzę o rasie, a w końcu założył w Polsce hodowlę.
Zwierzęta, którymi zajmuje się Paweł Bodzianny, mają doskonałe warunki bytowe. Hodowla nie jest nastawiona na przemysłową produkcję wołowiny, dlatego rolnik nie oddaje swoich podopiecznych do ubojni. Krowy pasą się na wolnym wybiegu.
Niestety, ostatnio jedna z ulubienic mężczyzny straciła życie w tragicznych okolicznościach. Krowa weszła na tamę wybudowaną przez bobry i utonęła w rzece. 39-letni rolnik nie kryje rozpaczy - okaz był bardzo niespotykany, a co za tym idzie - cenny.
- To był nieszczęśliwy wypadek. Mógł się zdarzyć w każdej chwili bez względu na to, czy byłbym w stolicy, czy u siebie. Tata i brat dobrze opiekują się zwierzętami i jestem i za to bardzo wdzięczny - mówił Paweł Bodzianny w rozmowie z portalem Pomponik.
Krowy należące do bohatera programu „Rolnik szuka żony” doczekały się internetowej popularności. Fani mężczyzny z zainteresowaniem oglądają zdjęcia zwierząt publikowane w jego mediach społecznościowych.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Większość osób popełnia ten sam błąd. Kostki toaletowe zakłada się w inny sposób
- Bliscy matki, która zabiła synów w wieku 3 i 5 lat, nie wierzą w jej winę. Sądzą, że sama jest ofiarą, w domu miała ciężko
- Piotr Żyła nigdy nie był tak wściekły. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy
Źródło: Radio Zet