Mężczyzna utknął w kościelnej toalecie
Warszawska Straż Miejska
Irmina Jach - 16 Lutego 2021

Wszedł do kościelnej toalety i utknął. Musiał wzywać straż miejską na pomoc

W niedzielę 14 lutego strażnicy zostali wezwani do Sanktuarium Św. Ojca Pio na warszawskim Gocławiu. 37-latek prosił funkcjonariuszy o pomoc w wydostaniu się z kościelnej toalety. „Takiej interwencji nie pamiętają strażnicy miejscy z najdłuższym nawet stażem”.

Mężczyzna zadzwonił na alarmowy numer stołecznej Straży Miejskiej w okolicach północy. Poinformował funkcjonariuszy, że znajduje się w toalecie przy zakrystii Sanktuarium Św. Ojca Pio na Gocławiu i nie może wyjść. Na miejsce został wysłany patrol.

Mężczyzna utknął w kościelnej toalecie

Strażnicy miejscy nie znaleźli przy bramie kościoła żadnego domofonu lub dzwonka. Żeby obudzić księży mieszkających na pobliskiej plebani, musieli użyć sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Po chwili duchowni otworzyli wejście do świątyni. Na miejsce przybyła również policja.

- Wspólnie skontrolowano zakrystię. W zamkniętej na klucz toalecie rzeczywiście znajdował się 37-letni mężczyzna. Księża widywali go już na terenie parafii. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach ustalono, że był wcześniej notowany - napisano w komunikacie opublikowanym przez strażników.

Mężczyzna wyjaśnił, że tuż przed zakończeniem niedzielnego nabożeństwa poczuł potrzebę skorzystania z toalety. Swój zamiar zakomunikował jednej z obecnych w kościele zakonnic. Gdy chciał wyjść okazało się, że drzwi zostały zamknięte na klucz.

Smutna wiadomość dla Jolanty Kwaśniewskiej. Nie żyje Andrzej Kratiuk, prezes jej fundacjiSmutna wiadomość dla Jolanty Kwaśniewskiej. Nie żyje Andrzej Kratiuk, prezes jej fundacjiCzytaj dalej

- W tej historii dziwne jest to, że gdy był w toalecie, nie usłyszał, że jest zamykana i wówczas nie dał o sobie znać, oraz to, że alarm podniósł dopiero dwie godziny po zakończeniu ostatniej niedzielnej mszy - stwierdzili funkcjonariusze, dodając, że to najdziwniejsza interwencja w ich karierze.

Do podobnego zdarzenia doszło przed kilkoma miesiącami w wielkopolskim Rogoźnie. 50-letni mężczyzna utknął na dwa dni w łazience między muszlą klozetową a ścianą. Nie miał przy sobie telefonu komórkowego, więc nie mógł wezwać pomocy.

Mężczyznę uratował znajomy, który przyszedł w odwiedziny do jego rodzinnego domu. Natychmiast powiadomił o zdarzeniu służby ratunkowe, które przybyły na miejsce i uwolniły pechowego lokatora z nietypowej pułapki.

- Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zastaliśmy zaklinowanego mężczyznę w łazience między ścianą a muszlą klozetową. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, a strażacy rozkuli część ściany, by uwolnić mężczyznę - relacjoował wówczas asp. sztab. Robert Sałata ze Straży Pożarnej w Obornikach.

Uważacie, że 37-latek z warszawskiego Gocławia znalazł się w kościelnej toalecie przez przypadek?

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć w jakich pławi się luksusachKrystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: o2.pl/Gazeta.pl/Onet

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na:Obserwuj nas na Google News Google News