Ujawniono plany rządu. Ceny gazu mogą iść w górę nawet o 100 procent
Od 2024 roku opłata za gaz może wzrosnąć nawet o 100 procent. Przedstawiono szczegóły planu rządu i Komisji Europejskiej. Na razie ceny na rynku reguluje państwo, jednak po zmianach decyzja ma należeć do dostawcy. Obecnie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zajmuje 83 procent rynku. Dla przeciętnego Polaka to może być ogromny wydatek.
Opłata za gaz może być związana z rządową strategią energetyczną, która została opublikowana we wtorek 2 marca Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040). Zapisano tam kluczowe postanowienia dotyczące rozwoju OZE, energetyki jądrowej i odchodzenia od węgla. Pojawiła się też kluczowa rzecz dla osób, które gotują i ogrzewają domy gazem.
Ze względu na liberalizację rynku gazowego dla odbiorców indywidualnych, którą przewiduje dokument, opłata za gaz może wzrosnąć. Mowa przede wszystkim o zniesienie obowiązku urzędowego zatwierdzania cen gazu od 2024 rok. Jak dotąd Urząd Regulacji Energetyki (URE) regulował ceny dostawców.
Opłata za gaz wzrośnie? Zmiana może zaboleć
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal „Money” aktualnie ceny gazu dla gospodarstw domowych w naszym kraju są około 50 procent niższe od tych dla odbiorców przemysłowych czy przedsiębiorców.
Odwrotnie wygląda natomiast sytuacja w Unii Europejskiej. Tam ceny dla odbiorców indywidualnych są nawet o 100 procent wyższe od tych, które płacą przedsiębiorcy. Teraz jednak w Polsce szykuje się zmiana.
– Uwolnienie cen, to nie jest cel wymyślony przez nas. Zobowiązała nas do tego Komisja Europejska. Ja też, jak KE, opowiadam się za pełną liberalizacją rynku gazowego, ale w Polsce to niebezpieczne dla odbiorców indywidualnych. Obecna pozycja PGNiG, jako dominującego sprzedawcy gazu, oznacza drożyznę dla obywateli, ale krociowe zyski dla państwa, bo przecież PGNiG jest pod pełną kontrolą Skarbu Państwa – słowa Janusza Steinhoffa cytuje portal „Money”.
Na pytania o prognozy podwyżek Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie chciało odpowiadać dziennikarzom. Przedstawiciele stwierdzili, że obecnie nie jest to możliwe. Redakcja skierowała się więc do ministerstwa nadzorującego PGNiG, niestety także nie otrzymała odpowiedzi.
Jak sytuację związaną z opłatą za gaz widzą eksperci?
Opłata za gaz może wzrosnąć i bardzo dotknąć kieszenie przeciętnych Polaków, co zauważa ekspert energetyczny Bartłomiej Derski.
– W gazie i energii elektrycznej ciągle mamy komunistyczny model. Ceny są urzędowo zaniżane. Nadchodzi jednak kres tego rodzaju dotacji. Do tej pory Urząd określał i jeszcze do 2024 r. będzie to robił, maksymalne ceny gazu dla Kowalskiego. Pod uwagę bierze jedynie koszty wydobycia go z naszych złóż lub importu. To tzw. cena uzasadniona. Ten model nie uwzględnia jednak tego, jak gaz wycenia rynek – mówi specjalista.
– Gdyby zatem PGNiG, który dominuje na rynku odbiorców indywidualnych (ok. 83 proc rynku wg. URE - red.) zachowało się jak przedsiębiorstwo, to od 2024 r. systematycznie podwyższałoby ceny na rynku indywidualnych odbiorców gazu, aż do poziomu ok. 100 proc. obecnej jego ceny. Tyle gaz kosztuje w Holandii i innych krajach. 50 proc. więcej niż my już teraz płacą Niemcy – dodaje ekspert.
Nawet specjaliści od energetyki przyznają, że trudno wyobrazić sobie, by opłata za gaz wzrosła jeszcze bardziej. Taka sytuacja może okazać się fatalna w skutkach dla wielu Polaków i znacznie obniżyć ich poziom życia.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o oświadczeniu Adama Niedzielskiego. Minister zdrowia w piątek 5 marca podpisze rozporządzenie dotyczące teleporad. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Relacja nurka, który odnalazł rodzinę w zatopionym aucie. "Wewnątrz były skłębione ciała"
- Popowice: znaleziono bombę lotniczą i zwołano sztab kryzysowy. 5000 osób w strefie zagrożenia
- "Będę miał dzidziusia". Zabawne zdjęcie Marcina Prokopa
Źródło: Money.pl