Marzena Kipiel-Sztuka mogła żyć w luksusach. Adorował ją arabski dyrektor banku
Autor Artur Łokietek - 15 Lutego 2021
Marzena Kipiel-Sztuka była niegdyś adorowana przez niezwykle bogatego mężczyznę. Popularna aktorka znana ze „Świata Według Kiepskich” wspomina jedną z największych przygód swojego życia. Świadomie zrezygnowała jednak z luksusów.
Marzena Kipiel-Sztuka jest polską aktorką, która wielu z nas kojarzy najbardziej z popularnego serialu „Świat Według Kiepskich”, gdzie wciela się w rolę Halinki Kiepskiej, żony Ferdynanda.
I choć aktorka wybrała już dawno temu ścieżkę w życiu, którą będzie podążać, wszystko mogło się skończyć zupełnie inaczej. A to dlatego, że Polkę niegdyś adorował bogaty Arab, który oferował jej prawdziwe luksusy.
Marzena Kipiel-Sztuka wspomina jedną z największych przygód jej życia. Miała ona miejsce jeszcze w latach 90., gdy aktorka występowała ze swoim zespołem w Omanie. Cieszyła się tam niezwykle wielkim powodzeniem, gdyż była „egzotyczną blondynką” dla tamtejszych mężczyzn.
Okazuje się, że poznała wtedy bogatego kierownika banku, Haszima. Ten obdarowywał ją dosłownie wszelkiego rodzaju drogimi rzeczami, których część była niezwykle trudna do zdobycia w dalekim kraju.
Marzena Kipiel-Sztuka zrezygnowała z bogactwa
- Moim zagorzałym fanem okazał się dyrektor banku. Po każdym występie obdarowywał mnie bukietami ciętych kwiatów, które w pustynnym kraju kosztowały fortunę. Dostałam też złoty zegarek, a na święta Bożego Narodzenia ze stolicy sprowadził specjalnie dla mnie śledzie– wyjaśnia aktorka w rozmowie z „Dobrym Tygodnikiem”.
Z czasem stało się oczywiste, że tęsknota za ojczyzną weźmie górę. Tym bardziej że w Legnicy czekał na nią ukochany. Kipiel-Sztuka musiała podjąć decyzję, która zaważyła na całym jej dalszym życiu.
- Haszim zafundował mi lot biznes klasą, a kilka dni później zadzwonił z pytaniem, czy wrócę do Omanu. Odmówiłam, bo luksusowe życie nie było tym, czego pragnęłabym najbardziej. Nikt mnie nigdy nie kupił – wyjaśniła.
Życie cenionej aktorki mogło więc wyglądać zupełnie inaczej. Jest to o tyle zaskakujące, że nie tak dawno temu borykała się ona z poważnymi problemami związanymi z pieniędzmi, które wyniknęły bezpośrednio z pandemii koronawirusa.
Na pomoc aktorce przyszła wtedy starsza pani, która zaoferowała jej rosół, a później także barszcz i wigilijne krokiety na święta. - Nie chciałam przyjąć pomocy od niej, bo teraz cały świat klepie biedę, a ja nie jestem nadzwyczajnym wyjątkiem. Ale pani Marysia nie dała się zbić z pantałyku – mówiła aktorka „Twojemu Imperium”.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Większość osób popełnia ten sam błąd. Kostki toaletowe zakłada się w inny sposób
- Bliscy matki, która zabiła synów w wieku 3 i 5 lat, nie wierzą w jej winę. Sądzą, że sama jest ofiarą, w domu miała ciężko
- Piotr Żyła nigdy nie był tak wściekły. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy
Źródło: gwiazdy.wp.pl
[EMBED-9]
Następny artykuł