Kobieta ujawnia, co spotkało ją przed testem na COVID-19 i przestrzega innych
Kobieta mieszkająca w Warszawie otrzymała wezwanie na przeprowadzenie testu na koronawirusa. Na miejscu okazało się, że musi spędzić godziny, czekając w kolejce. Niestety niska temperatura sprawia, że oczekiwanie było bardzo uciążliwe - co więcej była umówiona na określoną godzinę. Polka opisała całą sytuację w mediach społecznościowych, wskazując na problemy z organizacją.
W Polsce przeprowadza się coraz więcej testów na koronawirusa. W ciągu ostatnich dni statystyki dotyczące zarażeń okazały się bardzo niepokojące. Lekarze od dłuższego czasu apelują, by w przypadku podejrzenia zachorowania na COVID-19 Polacy od razu kontaktowali się z medykami, by ci pokierowali ich na badania.
W poniedziałek 22 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o przeprowadzeniu blisko 50 tysięcy testów na koronawirusa. Resort potwierdził 14 578 nowych przypadków SARS-CoV-2.Eksperci przyznają, że sytuacja jest coraz trudniejsza, a w szpitalach zaczyna brakować miejsc.
Polacy otrzymują wezwania na testy na koronawirusa
Wezwanie na test na koronawirusa otrzymała niedawno jedna z mieszkanek Warszawy. Kobieta dostała wiadomość SMS potwierdzającą wizytę. O swojej sytuacji postanowiła napisać w mediach społecznościowych.
Mieszkanka stolicy miała stawić się na miejscu o godzinie 17:30. Wcześniej mogła liczyć na to, że wizyta będzie przebiegała jedynie na szybkim pobraniu wymazów za pomocą patyczków higienicznych i zaraz będzie mogła wrócić do domu.
Niestety szybko okazało się, że nie była jedyną osobą, która tego dnia otrzymała wezwanie do stawienia się na test na koronawirusa. Po przyjeździe na miejscu zobaczyła wielką kolejkę.
– Dostałam SMS-a, że mam się stawić na 17:30 na test na COVID-19. Przyjeżdżam, a tam kolejka na dwie godziny stania – pisze autorka postu, który pojawił się na facebookowej grupie „Obywatele Ursynowa”.
Długie czekanie na test na koronawirusa
Kolejka ludzi oczekujących na test na koronawirusa skracała się bardzo powoli. Autorka postu opublikowanego na Facebooku miała wiele zarzutów wobec tego, jak zorganizowany jest punkt pobrań wymazów.
Kobieta skarżyła się na przerwy oraz długie czekanie na mrozie, choć – jak napisała – w kolejce znajdywały się osoby chore. Postanowiła ostrzec wszystkich na facebookowej grupie, którzy mogą wybrać się na testy w najbliższym czasie.
– Jest totalny bajzel, do 17:00 przerwa, od 18:20 do 19:00 przerwa, a ludzie stoją mega chorzy na mrozie. Tak więc, jak ktoś myśli, jak ja, że na godzinę to super, to nie działa – napisała mieszkanka Warszawy.
Na koniec autorka wpisu zaapelowała do osób wybierających się na badania, by koniecznie zabrały ze sobą ciepłe ubrania, ponieważ może ich spotkać podobny los.
Z: Facebook Obywatele Ursynowa
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Zamknięcie wszystkich sklepów? Rzecznik rządu o zaostrzeniu restrykcji
- Od 1 kwietnia niespodziewana podwyżka w InPost
- Właśnie pojawiły się wytyczne na Wielkanoc. Wielkie zaskoczenie
Źródło: Facebook Obywatele Ursynowa