Nie żyje ojciec Marcina Wrony, dziennikarza TVN

Marcin Wrona, który na co dzień pracuje jako dziennikarz TVN, przeżył niedawno wiele trudnych chwil. Niestety, gdy wydawało się, że najgorsze ma już ze sobą, otrzymał tragiczną wiadomość. Po śmierci ojca reportera spływają kondolencje składane przez jego koleżanki i kolegów z pracy.

Dziennikarz przez ostatnie miesiące przeżył emocjonalny rollercoaster. Marcin Wrona na co dzień jest amerykańskim korespondentem „Faktów”. W pewnym momencie musiał jednak wrócić do Polski, by pomóc w opiece nad chorymi rodzicami. Reporter wsiadł w samolot i przyleciał do ojczyzny tak szybko, jak tylko mógł.

Niedługo po powrocie dziennikarz sam trafił do szpitala

Niestety dziennikarz TVN nie miał zbyt wiele czasu na to, by zająć się rodzicami, którzy byli w potrzebie. Marcin Wrona około siedmiu dni temu sam podupadł na zdrowiu po przylocie do kraju. Reporter zaraził się koronawirusem.

Amerykański korespondent „Faktów” zaczął mieć wyraźne objawy COVID-19 i sam wymagał opieki. 52-latek trafił do szpitala, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, nie kryjąc rozgoryczenia.

Nie żyją rodzice, dwoje dzieci i pies. Śledczy podali jedną z przyczyn tragedii w DziwnowieCzytaj dalej

– Przyleciałem do Polski, żeby pomoc chorym rodzicom, a właśnie sam trafiłem do szpitala. Brawo ja… – przekazał na swoim Instagramie.

Na szczęście organizm Marcina Wrony zwalczył wirusa i dziennikarz opuścił placówkę medyczną. Lekarze postawili korespondenta na nogi, za co 52-latek podziękował im na swoim oficjalnym profilu. Dzięki nim mógł wrócić do chorych rodziców.

– Wypis! Ogromne podziękowania dla ordynatora, lekarzy (dr Jakuba) i rewelacyjnych pań pielęgniarek i salowych z urologii szpitala w Jaworznie. Super opieka, profesjonalizm i atmosfera jak w domu. I wielkie dzięki dla Państwa za słowa otuchy i wsparcie – czytamy na jego Instagramie.

Dziennikarz wrócił do Stanów Zjednoczonych

Wydawałoby się, że od tego momentu w życiu dziennikarza znowu wszystko zaczęło się układać. Marcin Wrona skupił się na pomaganiu rodzicom, których sytuacja także zdawała się ulegać poprawie.

Wreszcie amerykański korespondent „Faktów” uznał, że może ze spokojem wrócić do swoich obowiązków. Marcin Wrona kupił bilet i poleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracuje na co dzień. Będąc już za oceanem, otrzymał dramatyczne wiadomości.

Okazało się, że ojciec dziennikarza zmarł kilka dni temu, co potwierdzili jego koledzy i koleżanki z pracy, którzy opublikował w mediach nekrolog. Niestety nie wiadomo, czy Marcin Wrona będzie mógł teraz wrócić do Polski na pogrzeb taty ze względu na dynamicznie zmieniającą się sytuację pandemiczną.

– Wrona wyszedł jakiś czas temu ze szpitala i zdążył wrócić już do USA. Przebywał na urologii w Jaworznie. Kilka dni temu poinformował, że zaraził się koronawirusem. Nie wiadomo więc, czy uda mu się przylecieć na pogrzeb swojego taty – czytamy w „Super Expressie”.

W Polsce coraz częściej podejmuje się temat zaostrzania restrykcji sanitarnych w związku ze zbliżającą się Wielkanocą. Niektórzy eksperci uważają, że podróże powietrzne mogą zostać na ten czas zawieszone.

W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o Oli Kwaśniewskiej, która przekazała internautom wspaniałą nowinę. Wraz z mężem napisała piosenkę do nagrodzonego filmu. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

• 2-letnia dziewczynka spadła z balkonu na 12. piętrze. Złapał ją kurier
• Sławomir pokazał, jak teraz wygląda. Fani zaniemówili, ciężko go rozpoznać
• Już 11 marca zniknie uciążliwy zakaz. Pacjenci wniebowzięci, ruszają sanatoria

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: Pomponik.pl