Andrzej Bober, były gwiazdor TVP, błagał o pomoc. „Jestem bezradny”
Kilka dni temu Andrzej Bober przeszedł poważną operację nogi. Z powodu zabiegu dziennikarz musiał przesunąć termin swojego szczepienia przeciwko COVID-19. Teraz były gwiazdor TVP zaapelował o pomoc w transporcie na szczepienie.
W tym roku Andrzej Bober będzie świętował 85. urodziny. Dziennikarz przez wiele lat cierpiał z powodu depresji, a ostatnio przeszedł poważną operację nogi, po której nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Gwiazdor chciał skorzystać z możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19, jednak odmówiono mu transportu do placówki medycznej.
Andrzej Bober poprosił o pomoc
Dziennikarz opisał swoją sytuację w poście, który opublikował na Facebooku. Na początku marca niemal 85-letni Andrzej Bober powinien przyjąć drugą dawkę szczepionki, jednak po operacji nogi nie jest w stanie samodzielnie się poruszać.
- Karetka pogotowia przywiozła mnie z powrotem do domu, bo samodzielnie nie mogę chodzić. Ostateczny termin szczepienia to piąty marca - i na taką datę moja Przychodnia Medycyny Rodzinnej wystawiła mi zlecenie na transport sanitarny - napisał dziennikarz na swoim Facebooku.
Gdy Andrzej Bober próbował umówić się na transport do placówki, firma zajmująca się na zlecenie Ministerstwa Zdrowia transportem chorych odmówiła przewiezienia go do placówki. Powodem miał być fakt, że nie wożą oni pacjentów na szczepienia.
- Stanąłem przed murem biurokracji, braku wyobraźni, ignorancji potrzeb chorego człowieka. [...] Może ktoś ma jakiegoś znajomego w państwowej służbie zdrowia nieskażonego jeszcze bezmyślnością, obojętnością i otwartego na nieszczęście bliźniego? - pytał bezradny dziennikarz.
Po operacji Andrzej Bober może być transportowany jedynie w pozycji leżącej. Jak poinformował były gwiazdor Telewizji Polskiej, na jego apel odpowiedziała osoba „wysoko postawiona w hierarchii sejmowej”, jednak również jej nie udało się załatwić przewozu.
- Obiecała załatwić mi przyjazd tzw. zespołu mobilnego do domu w celu podania drugiej dawki szczepionki. [...] Po pięciu dniach otrzymałem od tej osoby info, że zespół przyjeżdża tylko do szczepionych 'Moderną', a ja jestem od 'Pfizer'. Takie przepisy. Taki mój pech. Taka Polska... Zacząłem się zastanawiać, gdzie ja żyję! - wyznał dziennikarz.
- Mam jednak mało czasu na zastanawianie się, bo muszę załatwić drugie szczepienie - dodał rozżalony.
W końcu udało się jednak znaleźć osobę, która pomogła przetransportować publicystę do punktu szczepień. O zaszczepieniu dziennikarza poinformował na Facebooku Zbigniew Hołdys.
Facebook.com/andrzej.bober.9
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Relacja nurka, który odnalazł rodzinę w zatopionym aucie. "Wewnątrz były skłębione ciała"
- Popowice: znaleziono bombę lotniczą i zwołano sztab kryzysowy. 5000 osób w strefie zagrożenia
- "Będę miał dzidziusia". Zabawne zdjęcie Marcina Prokopa
Źródło: Pomponik/Facebook