Agnieszka Pilaszewska, gwiazda „Miodowych lat”, w żałobie. Zmarł jej tata

Autor Monika Majko - 1 Marca 2021

Agnieszka Pilaszewska przechodzi ostatnio trudny czas. Gwiazda „Miodowych lat”, która przez lata wcielała się w postać Aliny Krawczyk, mówiła niedawno o problemach finansowych, które dotknęły ją w związku z pandemią koronawirusa. Dodatkowo w ubiegłym tygodniu aktorka straciła tatę, który walczył o życie w szpitalu.

Agnieszka Pilaszewska pogrążyła się w głębokiej żałobie po śmierci swojego taty, Ryszarda. Fani są zaniepokojeni smutnymi doniesieniami o rodzinie gwiazdy. Jakiś czas temu problemy zdrowotne miała również mama lubianej aktorki.

Agnieszka Pilaszewska straciła tatę

W ostatnim czasie Agnieszka Pilawska zmaga się z wieloma przeciwnościami losu, a informacja o śmierci taty były dla aktorki kolejnym bolesnym ciosem. W ubiegłym tygodniu mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala w Bełżycach pod Lublinem.

- Kilka dni temu przyszła do niego pomoc z opieki społecznej. Jednak nikt nie otworzył, dlatego na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie. Ratownicy wyważyli drzwi. Pan Ryszard leżał nieprzytomny na podłodze - ujawnił w rozmowie z „Faktem” znajomy ojca aktorki, Marian Malinowski.

Ryszard Pilaszewski był rozwiedziony z mamą gwiazdy „Miodowych lat”, jednak łączyły ich dobre relacje. Na początku lutego zmarła jego druga żona, Ewa. Niestety, niedługo później mężczyzna dołączył do swojej partnerki. 

Nie żyje Andrzej RozmusCzytaj dalej

Agnieszka Pilaszewska nie chce jednak rozmawiać na temat śmierci ojca. Gwiazda martwi się teraz głównie o zdrowie swojej mamy, która jest znaną puławską reżyserką i animatorką kultury. Irena Pilaszewska pod koniec ubiegłego roku przeszła trzeci udar.

Wzburzona aktorka informowała wówczas o zachowaniu zespołu pogotowia ratunkowego, który udzielał pomocy mamie gwiazdy. Medycy podjęli decyzję o zostawieniu Ireny Pilaszewskiej w domu pomimo niepokojących objawów. Gwiazda była oburzona ich zachowaniem

- Można ją było "leczyć" domowymi sposobami i teleporadą. Pierwszy antybiotyk do d*py, drugi nietrafiony. Osłabienie, zagubienie w rzeczywistości. W sierpniu straciłam teściową. Temperatura 39.0, lekarz zaordynował zinat. Pogotowie stwierdziło odwodnienie i zostawiło w domu - wyznała gwiazda.

Mama aktorki trafiła do szpitala dopiero po kilku godzinach, na szczęście udało się zapobiec tragedii. Agnieszka Pilaszewska nie kryła swojego rozczarowania tym, w jaki sposób pracownicy pogotowia potraktowali jej mamę. 

- Po paru godzinach drugie się zlitowało i zabrało do szpitala, wyrok: krwiak podoponomózgowy (może nie tak się pisze, mam to w d*pie) [...] Po co ja Wam to tutaj, w tym przyjemnym miejscu, zamiast o d*pie Maryni? Ano, po to: opamiętajmy się. To z naszych pieniędzy opłacani są wszyscy urzędnicy w tym... państwie. Zacznijmy od nich w końcu, do cholery, wymagać. Nie miejmy litości tak, jak oni nie mają. Rozliczajmy tak, jak oni nas rozliczają, patrzymy im na ręce równie intensywnie, jak oni patrzą. Państwo to forma ORGANIZACJI SPOŁECZEŃSTWA. Więc zorganizujmy się jako społeczeństwo na nowo. Albo - módlmy się o krótkie życie z trzema lekkimi pobytami w szpitalu i jednym sanatorium w życiu max - pisała gwiazda, której słowa cytuje portal plejada.pl.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: o2.pl/Plejada

[EMBED-9]

Następny artykułNie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News