TVN ujawnił nagrania z warszawskiej karetki. Nigdzie nie było miejsca dla pacjenta
Redakcja TVN ujawniła niepokojące nagrania z warszawskiej karetki. Dyrektor Meditransu Karol Bielski potwierdził, że załoga ambulansu przez trzy godziny woziła pacjenta po stolicy. Kolejne placówki odmawiały przyjęcia chorego z powodu braku miejsc.
W związku z kolejnym wzrostem liczby nowych przypadków zakażenia koronawirusem na terenie naszego kraju sytuacja w krajowych szpitalach również uległa gwałtownemu pogorszeniu. TVN ujawnił nagrania rozmów ratowników medycznych z dyspozytorem. Karetka woziła chorego mężczyznę od drzwi do drzwi, wszędzie odmawiano mu pomocy.
TVN poinformował o trudnej sytuacji w warszawskich szpitalach
Jak podaje redakcja portalu tvn24.pl, na ich skrzynkę kontaktową wysłano niedawno nagrania rozmów ratowników medycznych z dyspozytorką pogotowia. Załoga karetki przez 3 godziny woziła po Warszawie pacjenta, u którego potwierdzono zakażenie COVID-19.
- Z Woli, 40-latek, bez chorób współistniejących, ale z dużą nadwagą. Przyznaje się do 180 kilogramów. Potwierdzony covid w naszym teście. Saturacja rzędu 70 bez tlenu, na tlenie poszła ładnie do góry. Gdzie możemy pana zawieźć? - pyta ratownik na nagraniu.
Z dalszej rozmowy wynika, że zespół dostał polecenie zawiezienia chorego do Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego na ul. Wolskiej. Po przyjeździe okazało się jednak, że placówka odmówiła przyjęcia pacjenta z powodu braku miejsc.
- Szpital zakaźny odmawia przyjęcia. Wpisali mi w kartę "całkowity brak miejsc". Koordynator Zespołów Ratownictwa Medycznego poinformowany i mam pieczątkę lekarza. To gdzie mogę jechać? - ponownie pyta ratownik.
Tym razem karetka została skierowana do Szpitala Wolskiego przy ul. Kasprzaka. Tu jednak również odmówiono pomocy pacjentowi z COVID-19. Zrezygnowany ratownik po raz kolejny skontaktował się z dyspozytorką i ustalił, że chory zostanie odwieziony do Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA na ul. Wołoskiej. Dyrektor Meditransu Karol Bielski potwierdził, że pacjent został tam przyjęty na oddział.
- Mężczyzna trafił do szpitala MSWiA, tam został przyjęty około godziny 13. Wcześniej ratownicy odbili się z nim między innymi od drzwi szpitala zakaźnego. Ogólnie jeździli z nim po Warszawie około trzech godzin, szukając wolnego miejsca - przekazal Karol Bielski.
Okazuje się, że to nie była jedyna taka sytuacja, która miała miejsce w minioną niedzielę w Warszawie. Jak wskazał dyrektor Meditransu, tego dnia aż 24 razy odmawiano przyjęcia pacjentów w różnych placówkach medycznych.
- 24 to nie jest mało, ale bywały też gorsze dni. Ogólnie był to przeciętny dzień, bo w ostatnim okresie tego typu zdarzeń było więcej - wskazal Bielski.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Małopolska: wypadek karetki, rannych dwóch ratowników. Lekarze walczą o życie jednego z nich
- Wykopał wielką dziurę w ogródku. Zbudował pod ziemią piwniczkę na wino
- 6-latek zaprosił na urodziny 32 kolegów, nikt nie przyszedł. Dopiero gdy mama nagłośniła sytuację, otrzymał wsparcie obcych ludzi
Źródło: TVN