Szpital nie przyjął 26-latka, wymagał pilnej operacji. Placówka poniesie konsekwencje
Szpital we Włoszczowie przez kilka godzin nie udzielił pomocy 26-letniemu pacjentowi, który zmagał się z problemami onkologicznymi. NFZ podjęło kontrolę, na której skutek zdecydowano o nałożenie na placówkę kary finansowej. Dyrekcja odwołała się od decyzji.
Do tragicznego zdarzenia doszło 4 listopada ubiegłego roku. Mieszkaniec gminy Włoszczowa, który był w trakcie leczenia nowotworu, wezwał karetkę, skarżąc się na problemy zdrowotne. Ambulans z sąsiedniego Jędrzejowa przybył na miejsce dopiero po dwóch godzinach. Szpital we Włoszczowie odmówił przyjęcia chorego.
Szpital we Włoszczowie został ukarany przez NFZ
Placówka była wówczas w trakcie przekształcania w szpital covidowy. Dyrektorka pogotowia Marta Solnica relacjonowała, że mężczyzna został poddany badaniom na obecność koronawirusa. Mimo że test dał wynik pozytywny, odesłano go z lecznicy.
Chory został oddany pod opiekę rodziny. Wkrótce jego stan uległ gwałtownemu pogorszeniu. Bliscy poprosili policję o interwencję w związku z odmową przyjęcia na oddział. Niestety, na pomoc było już za późno. Po kilku godzinach 26-latek zmarł, nie otrzymawszy pomocy medycznej.
W połowie listopada zdarzeniem zajęła się Prokuratura Regionalna w Krakowie. Podjęto śledztwo w sprawie narażenia pokrzywdzonego Mateusza P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co finalnie skutkowało śmiercią młodego mężczyzny.
W czwartek 7 stycznia rzecznik krakowskiej prokuratury Wojciech Mularczyk poinformował, że w sprawie przeprowadzono już szereg czynności procesowych. Śledczy przesłuchali świadków i uzyskali dokumentację medyczną poszkodowanego.
- Prokurator dysponuje już protokołem sekcji zwłok pokrzywdzonego, jednak co do przyczyn jego śmierci biegły wypowie się precyzyjnie po uzyskaniu wyników dodatkowych badań. Postępowanie znajduje się w fazie in rem (w sprawie nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutów) - mówił przedstawiciel Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Kontrolę postanowił przeprowadzić także świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Inspektorzy stwierdzili, że odmowa przyjęcia pacjenta na oddział była nieuzasadniona. Na placówkę nałożono karę w wysokości 100 tys. zł. Szpital został zobowiązany do prawidłowej realizacji świadczeń medycznych.
Lecznica we Włoszczowie złożyła odwołanie od tej decyzji. Dyrekcja uważa, że 26-latek wymagał w dniu przyjęcia pilnej interwencji chirurgicznej. Oddział, który mógł udzielić mu pomocy, nie działał ze względu na liczne zarażenia koronawirusem.
Zarządcy szpitala twierdzą, że sugerowali rodzinie pacjenta przewiezienie mężczyzny do innej placówki. NFZ będzie zmuszone ponownie przyjrzeć się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Nie żyje Andrzej Kamiński
- Małżeństwo zdecydowało się współżyć codziennie przez rok. Rezultat zaskoczył ich samych
- Na ekranach nagle pojawiła się żona i syn Marka „Krzykacza”. Januszek przyrzekł przed tysiącami widzów
Źródło: Gazeta Wyborcza/Gazeta.pl