Zacznie się już dziś o 11:00 pod kancelarią premiera. Wielki protest przedsiębiorców
We wtorek 16 marca pod kancelarią premiera planowany jest protest przedsiębiorców. Wezmą w nim udział ci, którzy są niezadowoleni z pomocy oferowanej przez rząd. Wiele firm, które zostały dotknięte pandemią, nie może liczyć na żadną formę wsparcia.
Przedsiębiorcy wielu firm nie są zadowoleni z tego, co oferuje im rząd jako zadośćuczynienie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. W związku z tym planowany jest protest.
Jak donosi m.in. „Buisness Insider”, dzisiaj, tj. we wtorek 16 marca 2021 roku, przedsiębiorcy niezadowoleni z pomocy oferowanej przez rząd mają dać temu wyraz przed kancelarią premiera. Wydarzenie zaplanowano na godzinę 11:00.
Część właścicieli firm jest załamana. Mimo różnych form ochrony naszej gospodarki nie wszystkie przedsiębiorstwa kwalifikują się do zadośćuczynienia. Resort rozwoju bardzo konkretnie zdecydował o przydzieleniu różnych rodzajów wsparcia dla odmiennych od siebie firm.
Niektórzy na żadne pieniądze nie mogą liczyć, mimo że ich zyski skrajnie spadły. Dla innych pomoc o finansowa jest zbyt mała, aby mogli myśleć o przetrwaniu swojego biznesu w obecnej formie. Najmniej zadowolone wydają się być branże: gastronomiczna, turystyczna i handlowa.
Przedsiębiorcy nie wytrzymali
Wielu właścicieli firm postanowiło zorganizować się na Facebooku i w innych mediach społecznościowych. Wszyscy razem ruszą w stronę kancelarii premiera. „Domagają się włączenia do tarcz firm, którym przychody spadną o co najmniej 70 proc., niezależnie od kodów PKD” – wyjaśnia „Puls Biznesu”.
Jest to o tyle znamienne, że wiele firm, które nawet dostały pieniądze od rządu, nie może liczyć na to, że wystarczą. Olbrzymi problem ma branża eventowa – wydarzenia były odwoływane, a kluby zamknięte, więc nie można było czerpać zysków praktycznie z żadnego źródła.
- Średni spadek liczby projektów zrealizowanych w roku 2020 w stosunku do 2019 to 82 proc., a średni spadek rocznych przychodów w tym okresie wyniósł 73 proc. Blisko 2/3 ankietowanych wskazało, że w tym czasie miało problem z utrzymaniem płynności finansowej, ale tylko 34 proc. firm zdołało zaciągnąć pożyczkę lub kredyt na komercyjnych zasadach – podaje RPSiW.
Nic dziwnego, że przedsiębiorcy liczą na to, aby cokolwiek zmienić w tej kwestii. Ich postulaty są bardzo poważne – wskutek decyzji rządu ucierpi niezwykle duża część polskiej gospodarki. Resort rozwoju wydaje się tym jednak nie przejmować i już teraz zapowiada, że się nie ugnie.
- Realizacja tego postulatu utrudniłaby precyzyjne dotarcie z pomocą do tych, których sytuację pogorszył koronawirus, a nie np. cykl koniunkturalny czy wahania sezonowe – napisało Ministerstwa Rozwoju. Uznali także, że odejście od możliwości skorzystania ze wsparcia z pominięciem kodów PKD nie jest uzasadnione i byłoby nieopłacalnym zabiegiem.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Tragiczne wieści obiegły Polskę. Nie żyje Kazimierz Kostka
- Nie wierzył w koronawirusa. Teraz ostrzega innych, dramatyczny apel młodego Polaka ze szpitala
- Ratownik medyczny nie wytrzymał. Skierował do Polaków ważną wiadomość
Źródło: buissnessinsider.com.pl