Wstrząsające okoliczności zabójstwa 56-latka w Olsztynku. Mieli go zabić i bawić się przy zwłokach

Autor Wiadomości Pikio - 25 Lutego 2021

Podejrzani mieli zabić kolegę siekierą, a później przez trzy dni bawić się w mieszkaniu, gdzie leżały zwłoki. Nakryła ich sąsiadka, która powiadomiła służby. Wszystko wydarzyło się w Olsztynku, mieszkańcy nie mogą uwierzyć w tragedię, która mogła spotkać każdego.

Śledczy ustalili, że 56-letni Ryszard K. zaprosił do siebie dwóch kolegów na imprezę z alkoholem. W pewnym momencie prawdopodobnie doszło do awantury, a Łukasz O. i Stanisław N. - zdaniem prokuratury - zabili siekierą mężczyznę.

- Sprawcy mieli zadać szereg ciosów, częścią tnącą siekiery w głowę i inne narządy ciała, w wyniku czego nastąpił zgon - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Jednak morderstwo miało nie przerwać imprezy. Po trzech dniach zaniepokojona odgłosami, do mieszkania weszła sąsiadka i zastała makabryczny widok.

Jak podaje „SE”, kobieta zobaczyła zakrwawiony dywan i wystające spod niego nogi. - Te zbiry próbowały ją zastraszyć i pobić - mówi reporterom gazety jeden z mieszkańców.

Nie żyje Andrzej KamińskiCzytaj dalej

Podejrzani schowali się w łazience

Kobieta musiała ratować się ucieczką, po czym zawiadomiła policję. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, podejrzani ukryli się w łazience, nie ratowali się ucieczką. Na niewiele im się to zdało - zostali zatrzymani.

Mężczyznom grozi kara nawet dożywotniego więzienia. Jeden z nich odpowie też za groźbę pozbawienia życia sąsiadki - jako świadka zabójstwa - i za zaatakowanie jej siekierą. Łukasz O. i Stanisław N. wnioskiem sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

W Polsce rośnie liczba zabójstw. W porównaniu do 2019 r. w 2020 r. przybyło ich 125. Łącznie było ich 656. Jeśli nawet uwzględnić kilka morderstw sprzed lat teraz wykrytych przez policję, to wzrost i tak jest ogromny.

Dla porównania w 2019 r. zabójstw było o siedem mniej niż w roku 2018 roku. – Dominują zabójstwa na tle konfliktów rodzinnych czy koleżeńskich związanych z alkoholem – zauważa w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji.

Mimo szokującego wzrostu zabójstw, nie licząc spraw o niepłacenie alimentów, w ubiegłym roku doszło do ponad 745 tys. przestępstw, to o 24 tys., czyli o 3 proc., mniej niż w 2019 roku - podaje „Rzeczpospolita”.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: Super Express, Rzeczpospolita

[EMBED-9]

Następny artykułNie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News