"Podatek od mediów" może spowodować podniesienie cen niektórych produktów w sklepach
Nowy podatek od mediów uderzy nie tylko w telewizję, prasę czy media internetowe. Jego skutki odczuć mogą także klienci kupujący napoje słodzone, suplementy diety czy niektóre produkty medyczne.
Zdawać by się mogło, że niedawno ogłoszony podatek od reklam (zwany też „podatkiem od mediów”) dotknie przede wszystkim prywatnych nadawców czy prywatne koncerny medialne. Okazuje się, że problem może być znacznie szerszy, a jego skutki mogą pojawić się nawet na sklepowych cenach niektórych produktów.
Niedawno wszyscy entuzjaści słodzonych napojów przeżyli prawdziwy szok – wprowadzono podatek od cukru, który ostatecznie skrajnie podniósł ceny wielu napojów słodzonych. Do tego stopnia, że odczuła go nawet część firm produkujących takie napoje.
Jeżeli niedługo klienci na półkach sklepowych znów zobaczą kolejne podwyżki, nie ma się czemu dziwić. Co ciekawe, nie będą one jednak związane z niedawnym podatkiem cukrowym. Okazuje się, że nowy podatek od mediów uderzyć może także w niektóre produkty.
- W ustawie zaproponowano zamknięty katalog produktów, których reklama objęta będzie podwyższoną stawką składki. W katalogu tym uwzględniono: produkty lecznicze, suplementy diety, wyroby medyczne i napoje z dodatkiem substancji o właściwościach słodzących – art. 10 ust. 2 projektu – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Kolejne podwyżki cen produktów? Nieoczekiwany skutek podatku od reklam
- Jeżeli przedmiotem reklamy będą produkty lub usługi, których reklama objęta jest podwyższoną stawką składki, wymienione w art. 16 ust. 2, to wysokość stawki z tytułu reklamy konwencjonalnej w prasie została określona dla tych podmiotów w wysokości 4 oraz 12 proc. podstawy obliczenia składki, odpowiednio do 30 000 000 zł i ponad tą kwotę – napisano w uzasadnieniu.
Nie da się ukryć, że ostateczne ceny produktów na półkach sklepowych mogą ponownie podrożeć, a każdy klient je odczuje na własnym portfelu. Chodzi tu nie tylko o suplementy diety, napoje słodzone czy niektóre leki, ale też akcesoria i produkty weterynaryjne.
Wiele osób może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że nowy podatek nie tylko przełoży się na olbrzymi problem z mediami w Polsce, ale najpewniej dotknie każdego z nas w bardzo widoczny sposób. W myśl nowego pomysłu rządu większą stawkę za reklamę będą musiały uiszczać podmioty kupujące również medykamenty dla zwierząt, czyli choćby weterynarze.
Bezpośrednio może się to przełożyć do wzrostu cen w wielu klinikach weterynaryjnych. Tak więc podatek od mediów nie będzie dotyczyć wyłącznie wydawców, koncernów medialnych i podobnych im podmiotów, ale najpewniej większość konsumentów.
Co ciekawe, skutki abstrakcyjnego pomysłu odczują także kina. Dokładnie te same, które dogorywają od jakiegoś czasu, gdy rząd przez bardzo długi czas nie mógł zdecydować się na ich otwarcie. W końcu, w myśl ustawy; „podmiotami zobowiązanymi do wnoszenia składki z tytułu reklamy konwencjonalnej będą w świetle przepisów projektu dostawcy usług medialnych, nadawcy, podmioty prowadzące kino, podmioty umieszczające reklamę na nośniku zewnętrznym reklamy oraz wydawcy, świadczący na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej usługi reklamy” – jak głosi projekt ustawy.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Pochowasz bliskiego w ogrodzie? Trwają prace nad nowym projektem ustawy o pogrzebach
- Kierowca nagle wyskoczył z samochodu i kopnął w rozpędzone auto. Ocalił życie 3 osób
- Duże zmiany w teleporadach. Niektóre osoby zostaną z nich wykluczone
Źródło: biznes.wprost.pl