Piotr Żyła w formie. Podszedł do dziennikarzy i oczekiwał prezentów na Walentynki
Za nami sobotni konkurs Mistrzostw Pucharu Świata w Zakopanem. Choć Piotr Żyła nie zajął miejsca na podium, dobry humor go nie opuszczał. Gdy podszedł do dziennikarzy, zaczął charakterystyczne dla siebie przedstawienie. Wkrótce stało się jasne, że spotka go spory zawód.
Sobotni konkurs Pucharu Świata w Zakopanem za nami. Nasi skoczkowie poradzili sobie naprawdę nieźle, choć nie wygraliśmy. Piotr Żyła zajął ósme miejsce. Nie przeszkodziło mu to jednak w utrzymaniu dobrego humoru.
Piotr Żyła po skończonych mistrzostwach podszedł do dziennikarzy, którzy standardowo oczekiwali na krótki wywiad z nim. Polski zawodnik zaczął dość nietypowo, bo od... chwalenia się swoimi umiejętnościami picia i mówienia.
Żyła miał ze sobą bidon z bardzo długą słomką, którą trzymał za obowiązkową maseczką. W ten sposób narciarz mógł zarówno nawodnić się, jak i stosować do aktualnych wymogów zakładania maseczek w przestrzeni publicznej. – Jakie bąbelki! Mogę pić i mówić! – powiedział dziennikarzom.
- Występ dnia po prostu! Zaimponowałeś nam, ale jeszcze bardziej zaimponował nam Andrzej Stękała. Ważny dzień w jego karierze – zagaił jeden z dziennikarzy. Żyła postanowił skomentować więc ostatnie dokonania polskiego skoczka, któremu udało się zdobyć drugie miejsce w sobotnich zawodach.
Piotr Żyła srogo rozczarował się postawą dziennikarzy
W sobotnich mistrzostwach Pucharu Świata w Zakopanem Piotr Żyła zajął ósme miejsce. Zawody wygrał jednak Japończyk Ryoyu Kobayashi, który do tej pory już dał się poznać jako naprawdę świetny skoczek narciarski. Co ciekawe, drugie miejsce zajął właśnie Andrzej Stękała.
Dokonanie polskiego skoczka jest o tyle istotne, że to jego pierwsze podium zawodów Pucharu Świata w Zakopanem w całej karierze. Polak spisał się naprawdę świetnie jeszcze po pierwszej serii, gdzie w skoku na 137 metrów zajmował trzecie miejsce.
Tak naprawdę w trakcie serii finałowej wszyscy polscy zawodnicy znacznie poprawili swoje wyniki. Stoch zajął 20. miejsce, Kubacki 11., Żyła 8., a Stękała imponujące 2. miejsce. Można by to uznać za dość ciekawy punkt w jego karierze, po którym, mamy nadzieję, zawodnik utrzyma doskonałą formę.
Nie umknęło to Żyle, która postanowił pogratulować Andrzejowi Stękale podium. – Jędruś normalnie tu dzisiaj poszalał – powiedział w rozmowie z dziennikarzami. – Cieszę się bardzo, że na tym podium w końcu stanął – dodał skoczek.
Na koniec rozmowy Żyła mógł się jednak czuć dość rozczarowany. Gdy uświadomił sobie, że w niedzielę są Walentynki, postanowił zapytać o prezent.– I co? Macie coś dla mnie? Ja tu nie przyjdę do was, jak nic nie będzie dla mnie mieć – skwitował, głośno się śmiejąc. Stwierdził także, że on dla dziennikarzy nic nie będzie mieć i nawet do nich nie wróci, jeżeli niczego mu nie przyniosą. Wszystko oczywiście utrzymane było w bardzo zabawnym tonie.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Szczena z „Chłopaków do wzięcia” został ojcem. Pokazał zdjęcie dziecka
- Poznań: Policja poszukuje kierowcy, który mocno potrącił dziecko
- Nie żyje Judyta Turan, aktorka znana m.in. z „M jak miłość”. Miała 37 lat
Źródło: sportowefakty.wp.pl