Sąd unieważnił podwyżkę za wywóz śmieci w Warszawie. Mieszkańcy mogą odzyskać nawet 1200 zł
Autor Artur Łokietek - 24 Lutego 2021
Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że podwyżka stawek za wywóz śmieci została źle zastosowana w praktyce. Oznacza to, że Urząd m.st. Warszawy powinien oddać mieszkańcom zabrane im wcześniej pieniądze. Łącznie może być to nawet miliard złotych.
Podwyżki opłat za wywóz śmieci stanowią olbrzymi problem przede wszystkim w Warszawie, gdzie miasto od pewnego czasu zdaje się nie do końca wiedzieć, w którym kierunku podążać. Sąd orzekł, że poprzedni pomysł radnych mógł być bardzo nietrafiony.
Cały problem rozpoczął się od zażalenia, jakie wniosła Spółdzielnia Mieszkaniowa „Praga”. We wniosku podkreślono, że naliczane wcześniej opłaty były w zły sposób przeliczone. W końcu stawka dla mieszkańców bloku wzrosła średnio o 253 proc. W przypadku domów jednorodzinnych – aż 550 proc.!
Spółdzielcy twierdzili, że władze Warszawy nie wyjaśniły tego, w jaki sposób absurdalna podwyżka jest w ogóle naliczana. „Rada miasta wprowadzając tak drakońską podwyżkę stawki, uczyniła sobie z tej opłaty niedozwolone dodatkowe źródło dochodu” – napisali pełnomocnicy spółdzielni mieszkaniowej.
Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Jego orzeczenie może niektórych wprawić w osłupienie – ustalono, że opłata została przeliczony w odpowiedni sposób. Problemem okazało się podzielenie na dwie różne opłaty – dla mieszkańców bloków i domów jednorodzinnych.
Warszawiacy będą mogli liczyć na zwrot swoich pieniędzy?
WSA uznało, że podział ten jest niesprawiedliwy i krzywdzący dla społeczeństwa. Dzięki temu postanowiono zasądzić, iż cała uchwała o podwyżkach jest nieważna. Teoretycznie oznaczałoby to nakazanie miastu zwrot pieniędzy zabranym obywatelom z tytułu opłaty za śmieci.
Pieniądze pobierano od marca ubiegłego roku. Osoby mieszkające w blokach mogłyby odzyskać blisko 800 złotych, zaś mieszkańcy domów jednorodzinnych – nawet 1200 zł. Łącznie dałoby to kwotę bliską miliarda złotych.
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski sprawujący pieczę nad sprawami związanymi z wywozem odpadów uznał wyrok za nietrafiony. - Ten wyrok jest kuriozalny i oczywiście złożymy wniosek o kasację– zapowiedział. Olszewski już teraz wyjaśnia, że żadne pieniądze nie trafią do mieszkańców. - WSA orzekł w sprawie Warszawy inaczej, niż sądy administracyjne w kraju. To ustawa pozwala nam różnicować stawki, a sąd użył tylko tego argumentu. On nie może się utrzymać – wyjaśnił.
Niestety, nie oznacza to zakończenia kłopotów związanych z wywozem śmieci w stolicy. Już od kwietnia bieżącego roku zmienią się zasady. Tym razem wysokość opłaty będzie zależeć od... zużycia wody. Władze miasta już wcześniej tłumaczyły, że jest to najbardziej efektywny sposób na dokładne ustalenie liczby osób przebywających w jednym gospodarstwie domowym.
- Przechodzimy na metodę „od wody”, ponieważ pozwala odzwierciedlić realną liczbę osób zamieszkujących lokal lub dom. Żadna z dopuszczalnych przez ustawę metod nie jest bezpośrednio powiązana z ilością produkowanych śmieci. Na tym systemie skorzystają osoby mieszkające samotnie oraz te, które rozsądnie korzystają z tzw. kranówki – wyjaśniał wiceprezydent.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Widzowie ostro ocenili zachowanie Krystyny z „Sanatorium miłości”
- Kucharz powiedział, ile płaciła mu Magda Gessler za pracę w swojej restauracji
- Na jaw wyszły szczegóły pogrzebu księcia Filipa. Gdyby umarł, wszystko jest zaplanowane
Źródło: se.pl, teraz-srodowisko.pl
[EMBED-9]
Następny artykuł