Ministerstwo Finansów wydało komunikat w sprawie podatku od reklam
Autor Artur Łokietek - 10 Lutego 2021
Dziś głównym hasłem jest slogan „Media bez wyboru”. Wielkie firmy medialne zorganizowały wspólny protest przeciwko nowemu pomysłowi podatku od reklam (lub też „podatku od mediów”). Ministerstwo Finansów postanowiło wyjaśnić niejasności wokół całego problemu.
Próbując dziś od rana obejrzeć najpopularniejsze programy w telewizji czy przejrzeć nasze ulubione serwisy informacyjne w internecie, możemy natknąć się na dość zaskakujący komunikat „Media bez wyboru” na czarnym tle.
Taka plansza jest wyrazem zaniepokojenia wielkich firm medialnych najnowszym pomysłem rządu. Ten opracował pomysł „podatku od reklam”, który w bardzo dotkliwy sposób mógłby wpłynąć na dostawców medialnych i ich różne podmioty. Skutki mogłyby okazać się o wiele szerzej zakrojone, niż można byłoby się spodziewać.
W następstwie głosów niezadowolenia, do sprawy odniosło się Ministerstwo Finansów. MF wydało oficjalne oświadczenie, w którym wyjaśnia nieścisłości i apeluje do dostawców medialnych. Podkreślono, że „wolne i niezależne media to sól demokracji”. Zapewniono także, że prawo zapewnia wolność mediów i nowe przepisy w rzekomo żaden sposób na to nie wpływają.
- Obszar reklamowy nie podlega jednak wyłączeniu ze sprawiedliwego płacenia danin publicznych. Dlatego, na całym świecie i w Europie wprowadzane są rozwiązania, dostosowane do zmian, wynikających z technologicznych przemian gospodarczych. W wielu krajach Europy m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Belgii, czy Grecji przyjęte zostały rozwiązania podobne do tych zaproponowanych w Polsce – informuje resort finansów.
Ministerstwo Finansów odnosi się do podatku od mediów
Resort finansów wielokrotnie wskazuje na to, że żadne pomysły, o których wcześniej informowano, nie doczekały się jeszcze realizacji. Nie jest też pewne, czy w ogóle doczekają się realizacji w takiej formie. Wszystko dlatego, że rząd chce opracować zasady wraz z dostawcami medialnymi.
MF podkreśla, że podmioty rynkowe od 3 do 16 lutego mogą zgłaszać swoje własne uwagi dotyczące nowego pomysłu. Dzięki temu ma zostać opracowany finalny zarys, który miałby rzekomo miałby pasować każdemu.
Co ciekawe, zdaniem Ministerstwa Finansów, reakcja wielu dostawców medialnych jest nieadekwatna do zaistniałej sytuacji. Zdaniem resortu, rząd chce merytorycznie podejść do całej problematyki, bez potrzeby podnoszenia alarmu.
- Polską propozycją jest by zakresem składki zostali objęci „giganci cyfrowi”, których globalne przychody sięgają około 3,4 mld zł (750 mln euro), a przychody z tytułu reklamy internetowej w Polsce przekraczają 22 mln złotych (5 mln euro) – podaje MF. Resort wyjaśnia także, że małe firmy medialne nie muszą obawiać się problemów związanych z kłopotami finansowymi potęgowanymi przez propozycję podatku.
- W zakresie reklamy prasowej proponowany próg wynosi: dla pojedynczego tytułu prasowego aż 15 mln zł z przychodu od działań reklamowych. Tym samym nie dotyka małych wydawców, ważnych dla funkcjonowania wspólnot lokalnych i regionalnych. Lokalni wydawcy z tytułu planowanych opłat nie poniosą żadnych dodatkowych kosztów – nie zapłacą nawet dodatkowej złotówki – zauważono w komunikacie. Oznacza to, że podatkiem objęci mają zostać „najwięksi gracze” medialni.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Pochowasz bliskiego w ogrodzie? Trwają prace nad nowym projektem ustawy o pogrzebach
- Kierowca nagle wyskoczył z samochodu i kopnął w rozpędzone auto. Ocalił życie 3 osób
- Duże zmiany w teleporadach. Niektóre osoby zostaną z nich wykluczone
Źródło: wprost.pl, wnp.pl
[EMBED-9]
Następny artykuł