Ksiądz przez 13 lat miał wykorzystywać dzieci. Śledztwo właśnie zostało umorzone z powodu przedawnienia
Ksiądz Stanisław S. zdaniem dziennikarzy „Rzeczpospolitej” miał dopuszczać się molestowania seksualnego nieletnich. Prokuratura ustaliła, że radomski kapłan wykorzystał co najmniej siedem osób. Śledztwo zostało jednak umorzone z powodu przedawnienia.
Ksiądz Stanisław S. jest znanym radomskim duchownym, harcerzem, działaczem podziemia antykomunistycznego i karateką. W czerwcu ubiegłego roku „Rzeczpospolita” dotarła do informacji o zarzutach stawianych kapłanowi. Śledztwo w jego sprawie trwało półtora roku.
Ksiądz molestował co najmniej siedmioro dzieci
Dziennikarze poinformowali o orzeczeniu prokuratury, z którego wynika, że ksiądz Stanisław S. „wielokrotnie doprowadził do obcowania płciowego” oraz „poddania się innym czynnościom seksualnym” co najmniej siedem osób. Nie jest pewne, czy ofiar duchownego nie było znacznie więcej. Do przestępstw miało dochodzić w latach 1985-1998.
Jak wynika z wiadomości przekazanych przez „Rzeczpospolitą”, najmłodsza ofiara księdza miała zaledwie 9 lat, a najstarsza - 12 lat. Do przestępstw na tle seksualnym dochodziło w mieszkaniu kapłana, a także na obozach harcerskich i sportowych, których był organizatorem.
Prokurator Beata Galas, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu w rozmowie z dziennikarzami przekazała, że nie „nie ma wątpliwości co do tego, że czyny te zaistniały. Zeznania pokrzywdzonych uznano za w pełni wiarygodne”.
Niestety, wszystkie czyny zarzucane radomskiemu duchownemu uległy już przedawnieniu. W związku z tym śledztwo w jego sprawie zostało umorzone. Taka decyzja miała zapaść 12 stycznia, a uprawomocniła się trzy dni później.
Ksiądz Stanisław S. może zostać ukarany na mocy innego paragrafu. 18 lutego prokuratura okręgowa skierowała akt oskarżenia przeciwko duchownemu do sądu w Zwoleniu. Kapłan odpowie za złożenie fałszywego zawiadomienia dotyczącego przestępstwa, a także składanie fałszywych zeznań.
Zdaniem dziennikarzy „Rzeczpospolitej” zaznacza, że istnieje szansa na pociągnięcie księdza do odpowiedzialności karnej także za przestępstwa pedofilskie. Radomska prokuratura musiałaby przekazać dokumenty w tej sprawie do prokuratury regionalnej, a ta skierować je do Państwowej Komisji ds. Pedofilii.
- Po zapoznaniu się z materiałami komisja może podjąć uchwałę o rozpoczęciu swojego postępowania wyjaśniającego - poinformował szef komisji Błażej Kmieciak, dodając, że w takim wypadku może zapaść decyzja o wpisaniu personaliów kapłana do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym.
„Rzeczpospolitej” nie udało się skontaktować bezpośrednio z księdzem Stanisławem S. Wiadomo, że postępowanie w jego sprawie prowadzi także Kościół.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Szpital nie przyjął 26-latka, wymagał pilnej operacji. Placówka poniesie konsekwencje
- Nie żyje Stanisław Wolski, aktor teatralny i telewizyjny
- Policjanci zatrzymali 2-latkę kierującą sportowym „autem”. Zdjęcie z kontroli jest hitem sieci
Źródło: Wirtualna Polska