Kamil Stoch przekazał przykrą wiadomość o swojej formie. Głos zabrał również Adam Małysz
Kamil Stoch zmaga się z poważnym kryzysem. Jego skoki pozostawiają wiele do życzenia. Trzykrotny mistrz olimpijski zaliczył bardzo słaby start w mistrzostwach świata w skokach narciarskich. W rozmowie z dziennikarzami Kamil i Adam Małysz przyznali, że nie jest dobrze. Na normalnej skoczni sportowiec zajął dopiero 22. miejsce.
Sport niejedno ma oblicze i nie dla wszystkich bywa łaskawy, o czym przekonał się Kamil Stoch. Podczas gdy jego kolega z reprezentacji, Piotr Żyła, niedawno eksplodował radością w świetle fleszy, trzykrotny mistrz olimpijski przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w swojej karierze. Każdy skok Kamila to męczące wyzwanie.
Chociaż czasem kryzysy sportowców w rzeczywistości są wymysłem dziennikarzy i publiczności, którym zawodnicy zamykają usta udanymi występami, Kamil Stoch sam przyznał, że to nie jest jego czas. Skoczek zajął 22. miejsce na normalnej skoczni i 19. na dużym obiekcie.
Kamil Stoch ujawnił, że czuje się bezradny
W ostatnim czasie Kamil Stoch poczuł na własnej skórze, jak to jest, gdy nie spełnia się oczekiwań kibiców. Choć czasem nieudane występy powodują, że sportowcy wpadają w złość i reagują agresją na pytania dziennikarzy, trzykrotny mistrz olimpijski czuje jedynie bezradność.
Kamil przyznał, że nie ma pomysłu na to, jak mógłby poprawić swoje skoki. Mistrzostwa w Oberstdorfie zdecydowanie nie są jego turniejem. Sportowiec nie krył się z tym, że każdy skok stanowi dla niego wyczerpujące wyzwanie. Na horyzoncie nie widzi szans na poprawę, co oświadczył po piątkowym występie.
– Drugi skok był dłuższy, ale czy dobry? – rozważał na łamach stacji Eurosport.
– Tak naprawdę nie potrafię podsumować tego, co się dzieje od początku tych mistrzostw. I nawet chyba nie chcę. Po prostu nic nie działa. Coś się ewidentnie zacięło i nie potrafię znaleźć recepty. Walczę z każdym skokiem. Nic nie rusza do przodu. Z tego co mi trener mówił, nawet pierwszy skok był dobry, w drugim starałem się zrobić to samo. Może był trochę bardziej spóźniony. Ze swojej strony zrobiłem, co się dało, ale to jest nic, bo dalej jestem tu, gdzie jestem – przyznał sportowiec.
Chociaż Kamil Stoch nie stara się zrzucać z siebie odpowiedzialności za złą dyspozycję, zwrócił uwagę na trudne warunki, jakie panowały w Oberstdorfie. Problem stanowiło przede wszystkim podłoże.
– Puch nawet tak nie szkodzi, ale śnieg jest lepki i tępy. Po wylądowaniu praktcznie od razu przechodzi się do przodu. Jak sobie ktoś nie zrobi rezerwy, to jest bolesne. Trzeba było bardzo uważać – dodał.
Adam Małysz komentuje kryzys Kamila Stocha
Do widocznego kryzysu Kamila Stocha odniósł się Adam Małysz. Legenda skoków narciarskich nie słodziła i przyznała, że po Kamilu wyraźnie widać zmęczenie.
– Męczy się – ocenił Adam Małysz.
Kamil Stoch przed sobotnim występem – 6 marca odbędzie się rywalizacja drużynowa – oświadczył, że da z siebie wszystko. Skoczek jednocześnie ujawnił też, że czuje brak możliwości wyjścia z kryzysu.
– Nie tyle czuję obciążenie, co bezradność i bezsilność na to, co się dzieje. Z drugiej strony zrobię co będę umiał, nic więcej niż to, co widzicie, że mogę zrobić – podsumował szczerze Stoch.
Możemy jedynie trzymać kciuki oraz liczyć na to, że w podczas sobotnich zawodów nastąpi przełamanie i Kamil Stoch zacznie zaliczać coraz lepsze występy. Wszystko okaże się już jutro.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o niemieckiej prasie, która nazwała Piotra Żyłę „klaunem”. Do słów dziennikarzy odniosła się mama skoczka narciarskiego. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Ojciec wsadził 3-latka do pralki z błahego powodu. Matka nie zareagowała na krzyki synka
- Kierowca karawanu nagle usłyszał głos kobiety dochodzący z trumny. Powód okazał się osobliwy
- 64-latka została mamą bliźniaków. Po kilku dniach odebrano jej prawa rodzicielskie
Źródło: Super Express