Maria Winiarska
TRICOLORS/East News
Artur Łokietek - 16 Marca 2021

Maria Winiarska jest oburzona swoją głodową emeryturą. Inna aktorka wcale jej nie dostaje

Polscy artyści od dawna narzekają na skandalicznie, ich zdaniem, kwoty emerytur, jakie dostają. Wielu z nich ledwo co przekracza 1000 złotych. Aktorka Maria Winiarska jest tym oburzona. „Emerytury gwiazd są żałosne” – grzmi.

Polscy artyści od dawna alarmują o tym, że nie mogą się utrzymać, gdy dostają tak niskie emerytury. Wielu z nich otrzymuje naprawdę marne świadczenia, ale nie do końca jest to winą samego systemu - a przynajmniej tak uważa prezes ZUS, Gertruda Uścińska.

- W wielu wypadkach wolne zawody, artyści, zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego – wyjaśnia przedstawicielska ZUS w rozmowie z portalem money.pl.

- Jest tu zasada wzajemności, proporcjonalności, adekwatności. Jeśli płacimy mało do ZUS-u, to i świadczenie jest niskie– dodaje. Z jednej strony faktycznie nie ma się co dziwić, w końcu zawód artysty jest okupiony często sporymi zarobkami, ale za to na podstawie tzw. „śmieciówek”, które nie zagwarantują dostatniej emerytury.

Wiele polskich gwiazd nie mówi otwarcie o tym, jakie świadczenia pobierają. Niektórzy jednak się przyznają i dzięki temu możemy stwierdzić, że spora część z nich faktycznie może mieć problemy z utrzymaniem się. Nie wszyscy są tak samo niezadowoleni z tego faktu.

Pilny apel sanepidu do wiernych, którzy byli na mszach. Jest ryzyko ogniska zakażeńPilny apel sanepidu do wiernych, którzy byli na mszach. Jest ryzyko ogniska zakażeńCzytaj dalej

„Emerytury polskich gwiazd są żałosne”

Maria Winiarska, aktorka znana m.in. z „Barw szczęścia” opowiedziała jakiś czas temu, że na emeryturze może liczyć na zaledwie 1100 złotych miesięcznie. Jest oburzona takimi kwotami. Nie da się ukryć, że faktycznie trudno za nie wyżyć.

- Emerytury gwiazd są żałosne. Jest taki hejt na artystów, a ja całe życie płaciłam składki ZUS i były to dla mnie duże składki, bo jeszcze załapałam się na emeryturę estradową z moją siostrą. […] Mąż ma trochę lepszą emeryturę i dobrze, że jesteśmy razem, bo nie byłoby łatwo– mówiła w rozmowie z „Faktem”.

To i tak nic, bo inni nie dostają pieniędzy w ogóle. Dobrym przykładem jest tutaj znana m.in. z „Plebanii” Grażyna Barszczewska. 74-letnia dziś aktorka nie otrzymuje emerytury wcale. Nie jest zaskoczona tym faktem. - W ogóle nie będę miała emerytury, bo pracuję na umowie śmieciowej – mówiła.

Laura Łącz, którą kojarzyć można choćby z „Klanu”, nie ukrywa, że dostaje małą emeryturę (1000 zł), ale cały czas jest w stanie utrzymywać się z innych źródeł. W końcu aktorzy mogą pozwalać sobie, nawet w starszym wieku, na udział w reklamach, spotkaniach czy pisanie książek. „Jestem bardzo aktywna zawodowo: pracuję w serialu, mam swoją firmę, wydaję książki, uczę studentów, ale już dawno należy mi się odpoczynek. Prawda jest taka, że bez tych dodatkowych zajęć nie utrzymałabym się z mojej emerytury” – wyjaśnia.

Beata Tyszkiewicz stoi po przeciwnej stronie barykady. Jej zdaniem – nie ma się co dziwić, że artyści otrzymują niskie świadczenia. - Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Ja zawsze sobie radziłam. Piszę sobie następną książkę, dwie właściwie – twierdziła. Ona sama zarabia 1300 złotych miesięcznie. Są też aktorzy, którzy dostają stosunkowo wysokie pieniądze (a przynajmniej w odniesieniu do niektórych), ale cały czas grywają – tak, jak choćby Teresa Lipowska wcielająca się w Barbarę Mostowiak w „M jak Miłość”.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć w jakich pławi się luksusachKrystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: swiatseriali.interia.pl

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na:Obserwuj nas na Google News Google News