Tragiczne wieści obiegły Polskę. Nie żyje Andrzej Mrowiec
Po tym, jak Andrzej Mrowiec zaginął, w jego poszukiwania zaangażowało się całe miasto. We wtorek 16 marca ciało mieszkańca Bierunia zostało wyłowione z Wisły przez strażaków. Na Facebooku jego rodziny pojawiła się informacja o śmierci 60-latka oraz podziękowania za pomoc w akcji, która niestety zakończyła się tragicznie.
Zakończyła się akcja poszukiwawcza Andrzeja Mrowca. Całe miasto Bieruń próbowało odnaleźć seniora, który zniknął 4 lutego 2021 roku. Strażacy zlokalizowali i wyłowili ciało 60-latka z Wisły. Rodzina zmarłego podziękowała wszystkim za zaangażowanie. Prokuratura Rejonowa w Tychach zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok.
Poszukiwania Andrzeja Mrowca trwały przez wiele tygodni. W lutym służby napotkały wiele utrudnień z powodu przybierającego na sile mrozu oraz intensywnych opadów śniegu. Mimo złych warunków strażacy nie przerywali akcji, w którą angażowała się przede wszystkim 13 Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Orzesze Mariusza Olesia.
Znaleziono ciało Andrzeja Mrowca
Ciało Andrzeja Mrowca zostało zlokalizowane dzięki sonarowi płetwonurków z Bytomia. We wtorek 16 marca strażacy w łodziach i pontonach podpłynęli do zwłok 60-latka i wyciągnęli je na brzeg. Tego dnia również pracowali strażacy z 13 Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Orzesze Mariusza Olesia.
Zwłoki mężczyzny znaleziono po godzinie 12:00 na granicy Bierunia i Oświęcimia. Rodzina, która otrzymała zawiadomienie o tragicznym odkryciu, potwierdziła ich tożsamość.
Andrzej Mrowiec 4 lutego wyszedł na spotkanie towarzyskie. Wieczorem nie wrócił już do domu. Następnego dnia 60-latek nie pojawił się też w pracy. Niedługo później rozpoczęły się poszukiwania mieszkańca Bierunia.
Przyczyny śmierci zostaną wyjaśnione przez prokuraturę, która zleciła sekcję zwłok Andrzeja Mrowca. Strażacy znaleźli je zakleszczone w korzeniach przybrzeżnych drzew. Znajdowało się około 700 metrów od „Degolówki”.
Rodzina Andrzeja Mrowca dziękuje za zaangażowanie
Na stronie rodziny Andrzeja Mrowca pojawiły się poruszające podziękowanie za pomoc w poszukiwaniach zaginionego. Bliscy mieszkańca Bierunia szczególną uwagę poświęcili grupom ratowniczym, które angażowały się najbardziej mimo trudnych warunków.
– Wszystkich zainteresowanych sprawą zaginięcia taty informujemy, że dzisiaj [środa, 17 marca - red.] oficjalnie potwierdziliśmy tożsamość odnalezionych wczoraj zwłok. Ciało taty wyłowiono po godzinie 12 z Wisły na granicy Bierunia i Oświęcimia. Składamy serdeczne podziękowania wszystkim osobom zaangażowanym w poszukiwania. Przede wszystkim Policji z Bierunia, OSP Czarnuchowice, KM PSP Bytom wraz z nurkami, 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze, 13 Orzesze Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej, Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej Knurów i GPR Jastrzębie - Ratownictwo Podziemne. Js1325 – czytamy na stronie.
Rodzina Andrzeja Mrowca czeka jeszcze na informacje, które biegli ustalą podczas przeprowadzania sekcji zwłok. W związku z tym, że poszukiwania trwały wiele tygodni, służby miały coraz mniej nadziei na znalezienie seniora żywego. Niedawno policja znalazła też ciało noworodka, o czym poinformowała w pilnym apelu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Nie żyje Aleksandra Koncewicz-Rulewska
- Andrzej Piaseczny w szpitalu. Viola Kołakowska rzuciła oskarżeniami
- Jest oświadczenie ws. syna Beaty Szydło. Wiadomo, dlaczego ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem
Źródło: Dziennik Zachodni