Po 14 latach znaleźli ciało pod posadzką. Sukces krakowskiego Archiwum X w związku z zaginięciem

Autor Monika Majko - 7 Lutego 2021

Syn kobiety na co dzień mieszkał i pracował w Austrii, jednak czasami przyjeżdżał do Polski w odwiedziny do mamy. Tak też było w czerwcu 1992 roku. W Boże Ciało jego mama poszła do kościoła, gdy ten jeszcze spał. Po powrocie kobieta nie zastała go w domu.

Kobieta była zaskoczona nieobecnością syna. Początkowo rodzina mężczyzny uznała, że po prostu nagle wyjechał. Dopiero po miesiącu jego siostra zgłosiła na policji zaginięcie. Po 14 latach poszukiwań funkcjonariusze z archiwum X dokonali makabrycznego odkrycia w garażu.

Syn zniknął kiedy kobieta była w kościele

W 2006 roku policjanci z krakowskiego Archiwum X rozwiązali sprawę zaginięcia z 1992 roku, a historię śledztwa opisał na swoich łamach portal onet.pl. Autor artykułu zmienił imiona bohaterów tych mrożących krew w żyłach wydarzeń.

Roman D. zaginął w czerwcu 1992 roku w Małopolsce. Mężczyzna na co dzień pracował i mieszkał w Wiedniu, gdzie przebywał również jego ojciec. W Polsce odwiedzał jednak mamę oraz siostrę. Podczas jednej z wizyt w domu rodzinnym doszło do tragedii.

Kiedy mama mężczyzny wychodziła do kościoła w dzień Bożego Ciała, Roman D. jeszcze spał. Po powrocie do domu kobieta spostrzegła, że jej syn zniknął. W mieszkaniu zastała za to swojego zięcia, Zygmunta A., który miał jej powiedzieć, ze Roman wyjechał.

Zwyciężczyni „The Voice Senior 2” straciła męża. O śmierci dowiedziała się po przesłuchaniachCzytaj dalej

Rodzina uwierzyła, że mężczyzna samowolnie opuścił dom, jednak nikt nie wiedział, dlaczego wyjechał w takim pośpiechu. Dopiero po miesiącu siostra zaginionego zgłosiła jego zniknięcie na policję.Rozpoczęło się śledztwo, które trwało przez kilkanaście lat.

W toku śledztwa ustalono, że mężczyzna miał na koncie sporą sumę pieniędzy. Roman D. planował kupić w Polsce samochód. Część pieniędzy przekazał wcześniej mamie, gdy ta odwiedzała go w Wiedniu. Drugą część miał przywieźć ze sobą.

Tuż po zaginięciu mężczyzny, Zygmunt A. zaczął wyprzedawać jego rzeczy. To wzbudziło podejrzenia ojca Romana D., który poinformował policjantów o swoich przemyśleniach. Ci jednak nie znaleźli żadnych poszlak, wskazujących na to, by szwagier Romana D. miał coś wspólnego z jego zniknięciem.

W 2006 roku sprawa została przekazana do krakowskiego archiwum X i dopiero wtedy nastąpił przełom, który doprowadził do odkrycia szokującej prawdy. Funkcjonariusze odkryli, że w trakcie pobytu Romana D. w Polsce doszło do sprzeczki pomiędzy nim a siostrą i jej mężem. Rodzina pokłóciła się o pieniądze mężczyzny, które dał mamie na przechowanie i które małżeństwo miało sobie przywłaszczyć. 

Zygmunta A. został zatrzymany 22 listopada 2006 roku, a dzień później policjanci znaleźli zwłoki Romana D., które 14 lat wcześniej ukryto pod posadzką w garażu. Szwagier zaginionego wyznał podczas wizji lokalnej, że pokłócił się mężczyzną. Podczas szarpaniny Zygmunt A odepchnął szwagra, a ten miał uderzyć głową w kaloryfer. Zatrzymany mężczyzna został skazany na 24 lata więzienia.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: Onet

[EMBED-9]

Następny artykułNie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News