Bohaterka programu „Bogaty dom, biedny dom” ujawnia, co spotkało ją na nagraniach. Jest oburzona
Prawda dotycząca jednego z najpopularniejszych programów Polsat Cafe wyszła na jaw. Uczestnicy „Bogaty dom, biedny dom” nie wytrzymali i przyznali, że produkcja wymagała od nich zachowywania się jak aktorzy. „To była rzeźnia... telewizja żeruje na biedzie” podsumowuje jedna z występujących tam osób.
Polsat Cafe od 2008 roku nieustannie nadaje szereg programów o różnorodnej tematyce – lifestyle, zdrowie czy uroda. Uświadczymy tam też show rozrywkowe, takie jak „Shopping Queen”, „Gry małżeńskie” czy właśnie wspomniany na początku „Bogaty dom, biedny dom”.
Ten ostatni przyciąga przed ekrany telewizorów wielu odbiorców, którzy regularnie oczekują na to, aby obserwować zmagania dwóch rodzin – bogatej i biednej. Głównym zamysłem programu jest zamiana miejsc i budżetów obydwu rodzin, tak więc bogaci trafiają do domu biednych i muszą przeżyć za niewielkie pieniądze, zaś biedni mogą liczyć na dom bogatych i znacznie większe pieniądze do wydania na tę parę dni.
Wielu z widzów i tak jest świadomych, że większość programów emitowanych w telewizji jest nagrywanych na podstawie zaplanowanego z góry skryptu. Mało kto mógłby spodziewać się, że tak naprawdę „Bogaty dom, biedny dom” okazuje się być jedną wielką mistyfikacją zaplanowaną przez produkcję.
„Tygodnik Powszechny” podzielił się nowymi doniesieniami prosto z planu popularnego show rozrywkowego. Swój punkt widzenia przedstawia tam nie tylko produkcja, ale też uczestnicy, którzy nie kryją swojego oburzenia tym, że musieli wcielić się w praktycznie napisane od samego początku postacie.
„Bogaty dom, biedny dom” ma wszystko zaplanowane
Jak donosi tygodnik, bogaci tak naprawdę udają, że są właścicielami imponujących domów. Co ciekawe, rodzina biednych nie zawsze jest podstawiana. Z tego względu wielu uczestników czuję się, jakby musieli okłamywać wszystkich dookoła.
- Poproszono mnie, bym nie mówiła tamtej rodzinie, że nie mieszkam w bogatym domu, ale nie miałam poczucia, że ich okłamuję. Myślałam, że oni wiedzą, że to wszystko fikcja, i że też tylko odgrywają role– wyjaśniła jedna z uczestniczek programu. Kobieta postanowiła wziąć udział w show z powodu chęci podreperowania swojego budżetu, który na skutek pandemii został nadwyrężony.
- Zgłaszając się, myśleliśmy, że to będzie naprawdę, a to wszystko jest pod reżyserkę. Cały ten program to kłamstwo! Gdy się zorientowaliśmy, chcieliśmy zrezygnować, ale pan z ekipy powiedział, że za to jest kara pieniężna – opisuje uczestniczka. Okazuje się, że wysokość tej kary może wprawić w osłupienie – nawet 10 tys. zł.
Wiemy, jak udało się ustalić tygodnikowi, że zarobki również nie porażają. Nieważne czy wcielamy się w rodzinę biednych, czy bogatych, możemy liczyć na około 3 tys. zł zarobku. Po 1,5 tys. dla najstarszych członków rodzin (czyli rodziców) i to na tyle.
- Powiedziano nam, że mieszkamy blisko, więc na noc będziemy wracać do domu. I że musimy grać jak aktorzy, np. udawać, że śpimy w bogatym domu, i robić wszystko, to co jest w scenariuszu – wyjaśnia aktorka, wskazując na to, że jej rodzina wcale nie mogła spać w domu bogatych. Produkcja kazała wszystko udawać.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Kamil Stoch przekazał przykrą wiadomość o swojej formie. Głos zabrał również Adam Małysz
- Nie żyje dziennikarz TVP Gdańsk. Piotr Świąc miał 54 lata
- Wziął ślub z kobietą z ogromną nadwagą. Po wszystkim ojciec zerwał z nim kontakt
Źródło: se.pl, Wikipedia