Lech Wałęsa ujawnił kwotę swojej emerytury
Lech Wałęsa po raz kolejny w rozmowie z mediami poruszył kwestię swojej emerytury. Były prezydent przyznał, że nie zgromadził żadnych oszczędności, a wysokość świadczeń, które otrzymuje, nie jest w stanie zaspokoić jego potrzeb. Dodatkowo podkreślił, iż jest zmuszony ponosić koszty związane z funkcjonowaniem w przestrzeni publicznej.
Lech Wałęsa jako emeryt znajduje się w znacznie lepszej sytuacji niż wielu seniorów w kraju. Mimo to regularnie żali się na wysokość swoich świadczeń, wspominając czasy, kiedy miał możliwość dorabiania sobie podczas wizyt wykładowych zarówno w Polsce, jak i na całym świecie.
Lech Wałęsa zdradził wysokość swojej emerytury. Wciąż twierdzi, że to zbyt mało
Kwestia emerytury byłego prezydenta to temat regularnie powracający w mediach. Lech Wałęsa osiągnął już powszechny wiek emerytalny (w tym roku skończy 78 lat), w związku z czym pobiera świadczenia z ZUS. Oprócz tego otrzymuje także emeryturę prezydencką.
- Jako elektryk, robotnik czuję się [finansowo - przyp. red.] świetnie. Natomiast trochę gorzej jako prezydent, dlatego że muszę jednak pewne rzeczy robić, bo taką mam historię. Inaczej siedziałbym w M3 albo M2, gdzie utrzymanie kosztowałoby mnie mniej i musiałoby wystarczyć - mówił Lech Wałęsa w rozmowie z „Wprost”.
Jak wyjawił były prezydent, w ostatnim czasie jego emerytura waha się w przedziale od 5 do 6 tysięcy złotych. Podkreślił natomiast, że ponosi sporo dodatkowych kosztów, wyliczając przy tym działkę, mały domek czy kwestię funkcjonowania w przestrzeni publicznej.
- Mam działkę, mam domek, to kosztuje. Spotykam się z panem i innymi ludźmi, więc muszę chodzić w skarpetkach bez otworów - mówił były prezydent. W czasie gdy Lech Wałęsa pozostawał aktywny zawodowo, miał okazję dorobienia sobie, dzięki wyjazdom oraz udzielaniem licznych wykładów na całym świecie. Od momentu wybuchu epidemii koronawirusa został pozbawiony tej możliwości.
Założyciel NSZZ „Solidarność” przyzwyczaił się do tego, że dysponuje na co dzień większymi pieniędzmi, dlatego brak możliwości dodatkowego dorobku był dla niego dużym ciosem. Dodatkowo, w ciągu całego swojego życia nie gromadził żadnych oszczędności, którymi mógłby się teraz ratować.
- Przyzwyczaiłem się do większych pieniędzy, bo jeździłem i dorabiałem. Mam dużą rodzinę, mogłem na wiele rzeczy pozwalać rodzinie i sobie, a teraz to się zakończyło. Nie gromadziłem środków, bo jestem idealistą, a nie materialistą - kontynuował Wałęsa w rozmowie z tygodnikiem.
Kolejnym powracającym regularnie tematem związanym z Lechem Wałęsą, jest jego deklarowana gotowość na śmierć. Polityk twierdzi, że jest zmęczony obecnym życiem i z niecierpliwością czeka na coś nowego, co czeka go po „przejściu” na drugą stronę.
Niedawno był prezydent zabrał również głos w sprawie dyrektora Radia Maryja, Tadeusza Rydzyka. W wywiadzie udzielonym „Super Expressowi” skrytykował toruńskiego redemptorystę w bardzo ostrych słowach, które wprawiły wielu czytelników w ogromne zaskoczenie.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Policja z sanepidem wparowały do hotelu nad morzem. Widoku nie zapomną do końca życia
- Szef szpitala na Stadionie Narodowym przekazał czarną wiadomość. Słuchacze się nie przesłyszeli
- Właśnie przekazano tragiczne informacje. Nie żyje wielki Polak, walczył dla naszego kraju
Źródło: Wprost, Wirtualna Polska