Ośrodek w Gostyninie jest przeludniony. Przestępcy będą wychodzić na wolność
Do ośrodka w Gostyninie trafiali zwykle najbardziej niebezpieczni przestępcy, którzy odbyli swoje kary, jednak zdaniem sądu wciąż zagrażają życiu i zdrowiu innych ludzi. Okazuje się, że obecnie w placówce brakuje miejsc, co oznacza, że potencjalnie groźni skazańcy będą od razu wypuszczani na wolność.
Jednym z pierwszych osadzonych w ośrodku w Gostyninie był Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca i pedofil. Niedawno na jaw wyszło, że placówka, która powstała jako miejsce izolacji dla najniebezpieczniejszych przestępców jest przepełniona i nie może przyjmować następnych skazańców.
W ośrodku w Gostyninie nie ma miejsca
Jak ustaliła redakcja portalu onet.pl, ośrodek w Gostyninie jest przeludniony i nie będzie przyjmował nowych osadzonych. Stanowczą decyzję w tej sprawie podjęły władze placówki, które już od kilku lat zmagają się z brakiem miejsc. Zgodnie z rządowym rozporządzaniem placówka może pomieścić 60 osób, a obecnie przebywa tam 91 byłych skazańców.
Ta decyzja oznacza, że do ośrodka w najbliższym czasie nie będą przyjmowani nowi pacjenci, a co za tym idzie, potencjalnie niebezpieczni skazańcy zostaną automatycznie wypuszczeni na wolność po ukończeniu swojej kary, nawet jeśli sędziowie zadecydują o konieczności izolacji. Jak ujawnili dziennikarze, rząd już od dawna wiedziało trudnej sytuacji ośrodka w Gostyninie. Resort zdrowia poinformował ministerstwo sprawiedliwości o wstrzymaniu przyjmowania nowych pacjentów do placówki pod koniec stycznia tego roku.
– Uprzejmie informuję, że przyjęcia pacjentów do Ośrodka w Gostyninie zostają wstrzymane, z uwagi na znaczące przekroczenie nominalnej i faktycznej liczby osób w nim przebywających, narastające zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów i personelu, i brak możliwości realizacji odpowiedniej terapii – napisał wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski w piśmie do wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski w swoim piśmie poinformował resort sprawiedliwości o dramatycznej sytuacji panującej w ośrodku. Zdaniem polityka, nawet jeśli w budżecie znalazły się pieniądze na budowę nowej placówki tego typu, inwestycja zostałaby zrealizowana za około 3 lata, czyli ewentualne przyjęcia nowych pacjentów mogłyby rozpocząć się dopiero w 2024 roku.
– Ministerstwo Zdrowia nadzorujące ośrodek, jak i sam KOZZD (czyli ośrodek w Gostyninie – red.) nie są w stanie podjąć żadnych działań, których efektem byłoby zwolnienie miejsc dla kolejnych pacjentów, gdyż opuszczenie Ośrodka przez pacjenta jest możliwe wyłącznie w drodze orzeczenia sądu – przekazano w piśmie.
Do sprawy odniósł się również Michał Woś. Wiceminister sprawiedliwości podkreślił w oświadczeniu, przesłanym do redakcji Onetu, że ośrodek w Gostyninie „podlega wyłącznie Ministrowi Zdrowia, który ponosi w pełni odpowiedzialność za funkcjonowanie ośrodka”.
– W związku z odpowiedzialnością resortu zdrowia za stan ośrodka, Ministerstwo Sprawiedliwości wielokrotnie interweniowało u Ministra Zdrowia. Cytowane przez Onet pismo jest odpowiedzią na kolejną interwencję Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącą ośrodka w Gostyninie – przekazał Woś.
– Obecnie trwa przepychanka między ministerstwem sprawiedliwości a resortem zdrowia. Nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za to, co się stało. Fakty są jednak takie: kolejne osoby do ośrodka w Gostyninie po prostu już nie będą przyjmowane ze względu na brak miejsc i brak innych ośrodków [...] Niestety może dojść do sytuacji, gdy osoba, która powinna być izolowana, zrobi komuś krzywdę na wolności. To realne zagrożenie dla społeczeństwa – dodała z kolei dr Ewa Dawidziuk z Biura RPO, cytowana przez portal onet.pl.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Mąż Rodowicz chce unieważnić podział majątku. Piosenkarka zabiegała o nieruchomości i działkę
- „Ranczo” powróci? Kto zagra Kusego? Reżyser serialu skomentował doniesienia
- Zadzwonili do Kammela, by skomentował odejście Rogalskiej. Oświadczył, że jest zajęty
Źródło: Onet