Nie żyje 4-miesięczna dziewczynka, w akcji prokuratura. Zmarła po przewiezieniu do szpitala
Autor Mateusz Sidorek - 3 Marca 2021
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie dziewczynki, która zmarła po tym, jak została przewieziona do szpitala w Zabrzu. Lekarze nie potrafili pomóc dziecku, u którego stwierdzono zaawansowaną sepsę. Wcześniej rodzice mieli konsultować się ze specjalistami w formie teleporady. Niemowlę miało zaledwie 4 i pół miesiąca.
Dziewczynka w wieku 4 i pół miesiąca została przetransportowana do Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Tam lekarze stwierdzili u niemowlęcia rozwiniętą sepsę. Dysfunkcja narządowa okazała się bardzo zaawansowana i specjaliści nie mogli uratować dziecka. Sprawę bada teraz prokuratura.
Gdy dziewczynka zaczęła wykazywać niepokojące objawy, rodzice postanowili zgłosić się do lekarzy. Początkowo korzystali z teleporady, jednak stan dziecka zaczął się pogarszać w dynamicznym tempie.
Po kilku godzinach dziewczynka zmarła
W momencie, w którym dziewczynka trafiła do placówki medycznej, jej stan był już bardzo poważny. Reakcja organizmu dziecka wskazywała na sepsę piorunującą. Niestety niemowlę zmarło po kilku godzinach.
Korzystając z teleporady, rodzice dziewczynki nie otrzymali jednak wiadomości o możliwym zagrożeniu życia dziecka. Rzeczniczka prasowa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach zajęła już stanowisko w tej sprawie.
– W tym przypadku doszło do wstrząsu septycznego i niewydolności wielonarządowej, tak zwanej sepsy piorunującej, która rozwija się w ciągu kilku godzin– oświadczyła Agata Pułtuska.
Dziewczynka miała niecharakterystyczne objawy
Rzecznika zaznaczyła też, że objawy, jakie miała dziewczynka na początku, nie są charakterystyczne dla sepsy, dlatego lekarze nie mogli od razu skojarzyć ich z dysfunkcją narządową i zareagować natychmiast.
– Gorączki czy zaburzeń jelitowych nie kojarzymy z sepsą, tu tak się stało. Pełne objawy sepsy pojawiły się w ciągu kilku godzin. Są to przypadki rzadkie, ale pojawiają się i mają ciężki przebieg u osób z obniżoną odpornością– Agata Pułtuska z Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Warto przypomnieć, że sepsa wywoływana jest przez meningokoki lub pneumokoki. Nie jest jednostką chorobową. To specyficzna reakcja organizmu na zakażenie, która prowadzi do zagrażającej życiu dysfunkcji narządowej.
Sepsa bardzo często pojawia się u pacjentów przebywających na oddziałach intensywnej terapii. Poza placówkami medycznymi najczęściej osoby osłabione, choć dotyczy to zarówno dzieci, jak i osób starszych. Szczególnie narażone mogą być osoby przebywające w skupiskach ludzi jak żłobki, więzienia, przedszkola czy koszary.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o informacjach przekazanych przez ministra zdrowia. W dziewięciu województwach uruchomione zostaną szpitale tymczasowe po tym, jak nastąpił gwałtowny wzrost zarażeń koronawirusem. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Relacja nurka, który odnalazł rodzinę w zatopionym aucie. "Wewnątrz były skłębione ciała"
- Popowice: znaleziono bombę lotniczą i zwołano sztab kryzysowy. 5000 osób w strefie zagrożenia
- "Będę miał dzidziusia". Zabawne zdjęcie Marcina Prokopa
Źródło: Polsat News
[EMBED-9]
Następny artykuł