Ujawnili ostatnie zdjęcie Aleksandra Doby, tuż przed szczytem. Nic nie zapowiadało tragedii
Aleksander Doba, znany polski podróżnik i kajakarz, zmarł niespodziewanie podczas wejścia na najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro. Jeden z uczestników wyprawy podzielił się ostatnim zdjęciem zdobywcy szczytu. Nic nie zwiastowało tragedii, jaka niedługo później nastąpiła.
Aleksander Doba był jednym z najbardziej cenionych polskich podróżników. Choć miłością darzył kajakarstwo, nie rezygnował też z innych środków transportu. W życiu kierował się przede wszystkim chęcią odkrywania świata i zwiedzania tego, co nieznane.
W trakcie jego ostatniej podróży wydarzyły się zaskakujące rzeczy, które wstrząsnęły wszystkimi, a przede wszystkim uczestnikami wyprawy. Aleksander Doba niespodziewanie zmarł na najwyższym szczycie Afryki – Kilimandżaro. Dożył 74 lat i do samego końca imponował kondycją fizyczną.
W całej wyprawie brało udział 35 osób, w tym wielu doświadczonych podróżników, wspinaczy i przewodników. Jedną z nich był Bogusław Wawrzyniak, nauczyciel z Ostrowa Wielkopolskiego, który wykonał ostatnie zdjęcie polskiego podróżnika. Około półtorej godziny później Doba zmarł.
- To było 1,5 godziny przed szczytem. Olek czuł się świetnie. Mówił: „Hakuna Matata, Afryka dzika”. Zrobiłem z nim sobie nawet zdjęcie. Wyglądał na zadowolonego podróżnika, który spełnia swoje marzenia – wyjaśniał w rozmowie z „Super Expressem”. Nic wcześniej nie zwiastowało tragedii.
Ostatnie zdjęcie Aleksandra Doby przed śmiercią na Kilimandżaro
Aleksander Doba czuł się świetnie, był dumny z tego, że spełniał jedno ze swoich największych marzeń. - Bo nic nie wskazywało, że może się to tak tragicznie zakończyć. On był w czasie tej wycieczki wulkanem energii, wskakiwał do wodospadu, robił salta do wody– mówili członkowie ekspedycji.
Tuż po wejściu na szczyt, podróżnik poprosił o chwilę odpoczynku zanim wykonane zostanie pamiątkowe zdjęcie. Po chwili stracił przytomność. Mimo podjętej na miejscu reanimacji, Aleksander Dobra zmarł w wieku 74 lat.
- Chcielibyśmy podkreślić, że podczas całej wyprawy, w tym wejścia na szczyt, Aleksander Doba nie zgłaszał i nie wykazywał żadnych objawów, które mogłyby wskazywać na problemy zdrowotne. Aleksander był bacznie obserwowany przez przewodników oraz przechodził rutynowe kontrole, podczas których mierzone miał tętno, natlenienie krwi, a także był pytany o samopoczucie – oświadczył w oficjalnym komunikacie Klub Podróżników Soliści.
Przypuszczano, że sama wycieczka mogła spowodować śmierć polskiego podróżnika. Wkrótce jednak podzielono się informacją, jakoby zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Na ten moment nie znamy więcej szczegółów.
Aleksander Dobra był znanym polskim podróżnikiem. To właśnie on jako pierwszy przepłynął samodzielnie Ocean Spokojny za pomocą kajaka, wyłącznie o własnych siłach. W 2015 roku zdobył tytuł „Podróżnika roku 2015” w plebiscycie „National Geographic”. Był także dwukrotnym złotym, srebrnym i brązowym medalistą w Otwartych Akademickich Mistrzostwach Polski w kajakarstwie górskim.
Fot. archiwum prywatne/ se.pl (https://www.se.pl/poznan/ostatnie-zdjecie-aleksandra-doby-tak-bardzo-cieszyl-sie-ze-wchodzi-na-szczyt-aa-6M9i-7q3D-HTYe.html)/ art. 29 Pr. aut.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Wyszło na jaw na jaką emeryturę może liczyć Zenek Martyniuk. Ogromna kwota
- Tragiczne informacje obiegły Polskę. Nie żyje Krzysztof Kwiatkowski
- Policja zabrała głos ws. nakazu noszenia maseczek. Wiemy, co grozi osobom noszącym przyłbice
Źródło: se.pl, Wikipedia, Interia