Chcą znieść prawo do odmowy mandatu. Kontrowersyjny pomysł posłów trafił do Sejmu
Projekt nowelizacji Kodeksu postępowania ws. o wykroczenia autorstwa posłów PiS przewiduje zniesienie prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Kontrowersyjny pomysł trafił już do Sejmu, a jego autorzy uzasadniają potrzebę zmian w prawie.
Mandat może być dotkliwą karą, zwłaszcza wtedy, gdy nie zgadzamy się z powodem jego otrzymania. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłosili do Sejmu kontrowersyjny projekt, który zakłada zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu.
Mandat będzie musiał zostać przyjęty przez ukaranego
Według obecnie obowiązujących przepisów, w przypadku odmowy przyjęcia mandatu karnego sprawa z wnioskiem o ukaranie jest kierowana do sądu przez organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę. Jak wskazują posłowie w uzasadnieniu swojego pomysłu, odmowy często wynikają z emocjonalnego podejścia do sprawy.
- Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego. Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie - wskazują autorzy projektu.
W związku z tym posłowie PiS proponują zmianę, która ma na celu wykluczenie, w ich ocenie, zbędnych procedur. Odmowa przyjęcia mandatu miałaby zostać uniemożliwiona, a osoba ukarana będzie mogła ewentualnie zaskarżyć nałożony mandat karny w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego.
- Z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu - podkreślają autorzy propozycji.
- Warunkiem formalnym odwołania byłoby wskazanie, czy ukarany zaskarża mandat co do winy, czy co do kary. Nadto odwołanie powinno wskazywać wszystkie znane skarżącemu dowody na poparcie swych twierdzeń, pod rygorem utraty prawa do powoływania tych dowodów w dalszym postępowaniu. Ukarany nie może w postępowaniu sądowym powoływać innych dowodów, niż wskazane w odwołaniu, chyba że dowód nie był mu znany w chwili wniesienia odwołania - zaznaczyli.
Według proponowanych wytycznych, po wniesieniu odwołania sąd rejonowy mógłby wstrzymać wykonanie zaskarżonego mandatu karnego i orzekałby o utrzymaniu kary lub jej uchyleniu.
- Sąd może w szczególności wymierzyć karę surowszą lub surowszego rodzaju, jak również orzec środek karny. Od wydanego w pierwszej instancji wyroku zapadłego w wyniku rozpoznania odwołania przysługiwałaby apelacja do sądu okręgowego - podkreślono w projekcie.
- Aktualnie zdecydowana większość spraw o wykroczenia rozpoznawanych przez sądy zostaje zakończona prawomocnie wyrokiem nakazowym. Oznacza to, że wprowadzenie projektowanych rozwiązań spowoduje istotne odciążenie sędziów od rozpoznawania spraw o wykroczenia i – w razie całościowego zastosowania ich w danym sądzie – spowoduje, że do kompetencji sędziów zaliczać się będą jedynie sprawy, które muszą zostać rozpoznane na rozprawie - wskazują potrzebę zmiany w obecnych przepisach pomysłodawcy nowego rozwiązania.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Dramat w „The Voice Senior”. Tuż po występie dotarła do niej wiadomość o śmierci ukochanej osoby
- Wiceminister i rzecznik rządu mają fatalne wiadomości dla Polaków. Wiemy, co może stać się po 17 stycznia
- Lekarka obnaża prawdę o szczepionkach dla celebrytów. Ręce opadają, nie kryje wściekłości
Źródło: Super Express