Krzysztof Rutkowski pokazał zdjęcie ze szpitala. Powiedział nam, jak się czuje
Krzysztof Rutkowski 2 dni temu zaniepokoił fanów, publikując na Instagramie zdjęcie ze szpitala. Jeszcze wcześniej pokazał fotografię z namalowanymi liniami na ręce - wiele osób podejrzewało, że zdecydował się na tatuaż, jednak okazało się, że będzie potrzebna operacja. Detektyw parę lat temu zerwał mięsień nadgrzebieniowy. Dziś opowiada nam, jak się czuje i przedstawia plany na najbliższy czas.
Krzysztof Rutkowski wywołał ogromne spekulacje w mediach, kiedy pokazał się z opatrunkami, temblakiem i czepkiem. Detektyw nie mógł dłużej czekać z operacją, ból promieniował czasem podczas zakładania marynarki lub przy jej zdejmowaniu. Ku zdziwieniu, z radością w głosie oświadczył, że czuje się wręcz doskonale. Wcześniej w rozmowie z Super Expressem zdradził, że ma w barku aż sześć dziur.
- Czuję się doskonale, właśnie w tej chwili wyszedłem z domu i jadę na spotkanie z kolegami we Wrocławiu, na pępkowe. [...] Zawsze na siebie uważam, bez względu na to, czy jestem przed operacją, czy po operacji, czy w trakcie. Moje samopoczucie jest doskonałe, oczywiście nie jadę za kierownicą, tylko siedzę sobie z prawej strony - przyznał znany detektyw.
Mało tego, miał już dziś telewizyjny występ. Jeszcze rano pojawił się w warszawskim studiu Super Expressu na nagraniach programu „Gwiazdy bez maski" i sam siebie pytał, kto jest bardziej szalony: prowadząca Monika Tumińska czy on, że zgodził się przyjąć zaproszenie. O godzinie 20:00 będziecie mogli zobaczyć powtórkę nagrania.
Jednak czy odważny detektyw bał się ryzyka, że coś się nie powiedzie podczas operacji?
- Jeśli chodzi o tak zwaną techniczną stronę tej operacji to nie bałem się, bo wiedziałem, że jestem w rękach najlepszego specjalisty z Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, pana doktora Krzysztofa Nowaka i jego ekipy w stałej asyście profesjonalnych pielęgniarek. Natomiast anestezjologiem, to jest bardzo ważne również, była pani Anna Pruszyńska-Bednarek. Poczułem się jak wysłany w kosmos razem z generałem Mirkiem Hermaszewskim, którego nota bene znam osobiście i tak się poczułem, jakbym odleciał w podróż z kapitanem Nemo i Mirkiem Hermaszewskim - opowiada i dziękuje specjalistom detektyw.
Spytaliśmy, czy nie ma przesłanek do kolejnego zabiegu i jak będzie wyglądać rehabilitacja. Co z powrotem do pracy? Krzysztof Rutkowski odpowiedział apelem:
- Nie ma przesłanek, trzeba po prostu o siebie dbać. Tam jest kotwica [w barku - przyp. red.], która ściąga to wszystko, nie można wykonywać gwałtownych ruchów, ale daję sobie doskonale radę i trzeba jeszcze raz dbać. Myślę, że rehabilitację możemy podjąć dopiero za 3 tygodnie, pierwsze ruchy i pracę z barkiem, to się wszystko musi ładnie zrosnąć. Wszystko zostało pościągane na taśmy bawełniane, można zastosować także druty tytanowe, ale taśmy są bardziej skuteczne, bo są bardziej elastyczne. Jeśli chodzi o ruch mięśnia nadgrzebieniowego jest to zdecydowanie dużo lepsze, taki był wybór doktora Krzysztofa Nowaka - mówi. Złożył ponowne, gorące podziękowania dla całego składu medycznego, który pomagał specjaliście przy operacji.
Krzysztof Rutkowski powiedział, że potrzebuje 1,5 miesiąca na dojście do siebie. To, że jest świeżo po operacji nie znaczy, że nie pracuje, zajmuje się już zawodowymi sprawami. Z uśmiechem przyznaje, że zdjęciem ze szpitala zrobił "zawieruchę, 3, 2, 1 i bomba i pozamiatane", ale podszedł do sprawy na luzie i z dystansem - z dowcipnym podejściem udało się uniknąć nieprzyjemnych spekulacji, a medialny odbiór był nadzwyczaj pozytywny.
Serdecznie dziękujemy za szczegółową rozmowę i jeszcze raz życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Otrzymaliśmy także zdjęcia ze szpitala dzięki uprzejmości pana Rutkowskiego.
Zdjęcie po operacji:
Opatrunek po operacji:
Detektyw podczas nagrań w Super Expressie:
Fot. zdjęcia dzięki uprzejmości Krzysztofa Rutkowskiego
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Piotr Żyła na podium, od razu dorwał się do mikrofonu. Przeszedł samego siebie
- Ksiądz wybiegł z kościoła i przegonił wolontariuszkę. Jest nagranie
- Tragiczne informacje obiegły Polskę. Nie żyje Jan Górski
Źródło: WP/Instagram