Wstrząsające wyznanie ojca Kacperka w areszcie. Feralnego dnia brał środki odurzające
Kacperek z Nowogrodźca pod Bolesławcem zaginął 27 kwietnia ubiegłego roku. Tego dnia chłopczyk przebywał na działce w pobliżu rzeki Kwisy w towarzystwie ojca. Po blisko dwóch tygodniach poszukiwań odnaleziono ciało dziecka. Niedawno wyszło na jaw, że Rafał B. tego dnia sięgał po narkotyki.
Ojcu, który naraził życie dziecka na niebezpieczeństwo, grozi pięć lat pozbawienia wolności. Postawiono mu zarzuty pozostawienia Kacperka bez opieki i niezabezpieczenie substancji psychoaktywnych w czasie, kiedy maluch znajdował się pod jego opieką. W Sądzie Rejonowym w Bolesławcu właśnie ruszył proces w tej sprawie.
Ojciec Kacperka w dniu zaginięcia syna zażywał narkotyki
Podczas sekcji zwłok w ciele Kacperka odnaleziono ślady metaamfetaminy, która należała do Rafała B. Śledczy podejrzewają, że chłopczyk zażył nielegalną substancję, a później - będąc pod jej wpływem - utonął w pobliskiej rzece.
Podczas badań wykonanych przez policjantów w dniu zaginięcia 3-latka, wyszło na jaw, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i narkotyków. Tłumaczył, że sięgnął po używki, by złagodzić stres związany ze zniknięciem malca. Podczas rozprawy jego zeznania nie potwierdzały tej wersji.
- Wciągnęliśmy z kolegą. Potem cięliśmy drzewo, a Kacper jeździł na rowerku koło nas - relacjonował Rafał B.
Nieco inny przebieg wydarzeń przedstawiła matka chłopczyka, która udzieliła obszernego wywiadu na łamach tabloidu „Fakt”. Kobieta oskarżyła partnera o niezabezpieczenie substancji psychoaktywnych, które znajdowały się w samochodzie, w którym odpoczywał Kacperek.
- Rafał na widzeniu w więzieniu powiedział mi, że zanim przyjechał do domu z Kacperkiem, koledzy zawołali go na kreski, które czekały przygotowane w samochodzie, tam siedział później Kacperek - twierdziła Joanna Wacyk.
Tuż po obiedzie Rafał B. zabrał syna na działkę rekreacyjną. O tym, że konkubent zażył narkotyki jeszcze przed obiadem kobieta dowiedziała się kilka miesięcy później. Wcześniejsze milczenie mężczyzna tłumaczył zanikiem pamięci.
- Powiedział mi, że brał przed obiadem, dopiero 2 września, podczas widzenia w więzieniu. Mówił, że sobie dopiero przypomniał, bo powoli wraca do normalności- dodała matka chłopczyka.
Rafał B. trafił do więzienia tuż po zgłoszeniu zaginięcia Kacperka. Był osobą poszukiwaną, gdyż w przeszłości dokonywał kradzieży, za które groził mu niewielki wyrok.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Marszałek Senatu wygłosił orędzie dot. wolnych mediów
- Kiedy media strajkowały, TVP Info wyemitowało mszę z okazji miesięcznicy
- Tomasz Kammel i Marzena Rogalska prowadzili program mimo strajku mediów. Burza w komentarzach
Źródło: Fakt/o2.pl