Tragiczne informacje obiegły media. Nie żyje Zygmunt Jatczak ps. „Ryszard”
Potwierdzono informacje o śmierci wielkiego Polaka. Nie żyje Zygmunt Jatczak ps. „Ryszard”, który walczył w Powstaniu Warszawskim. Bohater odszedł we wtorek 9 lutego w wieku 97 lat. O jego śmierci poinformowały władze magistratu Olsztynka w województwie warmińsko-mazurskim. Legenda Armii Krajowej była żołnierzem batalionu „Miotła” oraz Legii Cudzoziemskiej.
Jak donoszą informacje opublikowane na oficjalnej stronie miasteczka Olsztynek, Zygmunt Jatczak był wieloletnim mieszkańcem miejscowości położonej w województwie warmińsko-mazurskim. Bohater, który walczył w Powstaniu Warszawskim, został wyróżniony między innymi Krzyżem Walecznych, Medaille Militaire oraz Orderem Narodowym Legii Honorowej.
Zgodnie z przekazanymi informacjami pogrzeb zasłużonego powstańca odbędzie się w sobotę 13 lutego o godzinie 12:30 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynku (przy ulicy Chopina 7). Zygmunt Jatczak przyszedł na świat w 1924 roku w Warszawie. Jego ojciec był policjantem.
Potwierdzono informacje o śmierci bohatera Powstania Warszawskiego
Według oficjalnych informacji Zygmunt Jatczak przeprowadził się z rodziną na wieś zaraz po tym, jak po wybuchu II wojny światowej Niemcy zdobyli Warszawę. Jesienią 1940 roku rodzina wróciła jednak do stolicy.
Zygmunt Jatczak w 1943 roku został aresztowany podczas niemieckiej łapanki. Spędził dzień w Pawiaku, po czym przewieziono go do obozu koncentracyjnego w Majdanku. Po jednym z apeli nieoczekiwanie został uwolniony.
Okazało się, że zwolnienie z obozu zawdzięczał matce, która skorzystała ze swoich wpływów, by uratować syna. Zygmunt Jatczak jednak nie przestraszył się i nawiązał kontakt z podziemiem, do którego dołączył po odbyciu szkolenia.
Tak Zygmunt Jatczak stał się żołnierzem oddziału por. Tadeusza Janickiego „Czarnego”. Wówczas przyjął pseudonim „Ryszard”. Gdy nadeszła godzina W, Jatczak był członkiem elitarnego batalionu „Miotła”.
– Miałem to szczęście, a może nieszczęście, że cały czas byłem na pierwszej linii – powiedział na łamach „Gazety Wyborczej”.
– Z perspektywy czasu, wiedząc, jak dobrze wyszkolonemu wojsku musieliśmy stawić czoła, trzeba przyznać, że nie mieliśmy żadnych szans w tym powstaniu. W założeniu mieliśmy walczyć dwa–trzy dni, a trwało to dwa miesiące. Z drugiej strony trudno było się nie bić – tak podsumował Powstanie Warszawskie.
Informacje o dalszym życiu Jatczaka
Zgodnie z oficjalnymi informacjami Zygmunt Jatczak pół roku po wybuchu Powstania Warszawskiego, gdy wylądował w obozie jenieckim pod Bremą. Później postanowił zaciągnąć się do francuskiej Legii Cudzoziemskiej.
W 1952 roku wrócił do Francji i postanowił zakończyć działania wojenne, uważając, że już wystarczająco wiele razy otarł się o śmierć. Osiadł tam na dłużej, aż dowiedział się, że jego rodzina przeżyła wojnę.
Decyzję o powrocie do Polski podjął w 1959 roku, jednak nie mógł zamieszkać w Warszawie. Powstaniec przeniósł się do Olsztynka, gdzie spędził resztę życia wraz z rodziną. Tam też zmarł we wtorek 9 lutego.
W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o filmie dokumentalnym „Ostry cień mgły”, który pokazuje pracę ratowników medycznych w dobie pandemii koronawirusa. O szczegółach dowiecie się z tego tekstu.
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Marszałek Senatu wygłosił orędzie dot. wolnych mediów
- Kiedy media strajkowały, TVP Info wyemitowało mszę z okazji miesięcznicy
- Tomasz Kammel i Marzena Rogalska prowadzili program mimo strajku mediów. Burza w komentarzach
Źródło: Fakt.pl