Michał Szczerba ujawnił fatalny stan szpitala tymczasowego we Wrocławiu
Zdjęcie udostępnione w internecie przez posła Michała Szczerbę wywołało wielkie kontrowersje. Okazuje się, że do szpitala tymczasowego we Wrocławiu trafił sprzęt wątpliwej jakości. Co więcej, został on zakupiony od szpitala, który pozbył się go, ponieważ przestał spełniać normy bezpieczeństwa.
Szpitale tymczasowe pełnią obecnie bardzo ważną funkcję we wspomaganiu standardowych szpitali podczas obecnej fali epidemii. Okazuje się jednak, że ich przygotowanie pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Dzisiaj z samego rana na Twitterze pojawiło się zdjęcie, które wzburzyło wiele osób. Poseł Michał Szczerba pokazał, że łózko znajdujące się w szpitalu tymczasowym we Wrocławiu nie spełnia wymaganych norm, a jego przegląd skończył się trzy lata temu.
Trefny sprzęt w szpitalu tymczasowym we Wrocławiu
- Agencja rządowa mogła przekazać łóżka do Wrocławia. Te od polskich producentów są dostępne od ręki. Sprzęt medyczny musi mieć dokumentację, gwarancję, serwis i aktualny przegląd. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Dlaczego więc rząd kupił niemieckie łóżka wycofane z eksploatacji? - dopytuje polityk.
Okazało się, że łóżka zakupione przez wojewodę pochodzą z niemieckiego szpitala, który pozbył się ich ze względu na wymianę sprzętu na nowszy. W tym momencie powinny one trafić na złom, a zamiast tego przywędrowały do Wrocławia.
- Niemiecki szpital pozbył się starych łóżek, bo kupił nowe i bezpieczne. Te stare nie miały gwarancji i termin ich przeglądu skończył się w 2018. Powinny trafić na złom. Co się z nimi stało? Kupił je wojewoda za pół miliona od jakiegoś handlarza. I położył na nich pacjentów COVID!- wyjaśnia Michał Szczerba.
Sprawę postanowił prześwietlić "Fakt". Dziennikarze skontaktowali się z wojewodą i dowiedzieli się, że na zakup łóżek miał on przeznaczyć aż 400 tysięcy złotych.
- W momencie kompletowania sprzętu do szpitala tymczasowego dostęp do łóżek na rynku był ograniczony ze względu na wysokie zapotrzebowanie na nie - tłumaczył wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.
Problem w tym, że wersji wojewody nie potwierdza Agencja Rezerw Strategicznych.
- Stan rezerw, utrzymywany przez agencję, znacząco przewyższa wydaną w owym czasie liczbę łóżek, a co za tym idzie nie miała miejsce sytuacja, w której stwierdzono ich niedobór - stwierdził prezes ARS Michał Kuczmierowski.
Skąd w takim razie łóżka wzięły się we Wrocławskim szpitalu? Pochodzą one z Kliniki Misyjnej w Würzburgu, która po zakupie nowych łóżek stare zwróciła sprzedawcy. Wypada oczywiście zaznaczyć, że szpital nie daje żadnej gwarancji na użyteczność łóżek.
źródło screenów: twitter.com/MichalSzczerba
Artykuły polecane przez redakcję Pikio:
- Premier zadecydował ws. zamknięcia kościołów
- Andrzej Duda przekazał fantastyczną wiadomość o sukcesie siatkarzy
- Lekarka ostrzega, która osoba z rodziny zwykle zaraża się pierwsza. Należy uważać
Źródło: Fakt, Gazeta.pl, Twitter