jurgiel
Fot. YouTube/Studio TV NIEDZIELA
Mikołaj Pilecki - 8 Stycznia 2019

Krzysztof Jurgiel prywatnie! Wszystkie sekrety ministra PiS

Krzysztof Jurgiel zasiada w Sejmie RP od 1997 roku. Początkowo był posłem Akcji Wyborczej Solidarność, ale już od następnych wyborów reprezentował Prawo i Sprawiedliwość. Dwukrotny minister rolnictwa i rozwoju wsi opuścił rząd jako osoba niekompetentna, której działania spowodowały ogromne niezadowolenia wśród rolników. Kim jest prywatnie?

Krzysztof Jurgiel urodził się w 1953 roku w Ogrodnikach i jest z zawodu geodetą. Do polityki wszedł już w 1980 roku, kiedy zaangażował się w działalność opozycyjną, poprzez współorganizowanie struktur NSZZ "Solidarność" w Okręgowym Przedsiębiorstwie Geodezyjno-Kartograficznym w Białymstoku. - Urodził się 18 listopada 1953 roku we wsi Ogrodnikach koło Białegostoku w rodzinie katolickiej, W latach 1960 - 1968 uczęszczał do szkoły podstawowej w Nowym Aleksandrowie, a następnie do Technikum Geodezyjnego w Białymstoku, które ukończył w 1973 roku. W latach 1973 - 1978 studiował na Politechnice Warszawskiej, gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera geodety. W latach 1990 - 1991 ukończył studia podyplomowe w zakresie szacowania wartości nieruchomości. Pracę zawodową rozpoczął w 1978 roku jako kierownik grupy robót w OPGK Białystok. W latach 1981 - 1984 pracował w Białostockim Kombinacie Budowlanym jako inspektor nadzoru. W 1984 roku podjął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku w Delegaturze GUBiK. W 1988 roku założył Przedsiębiorstwo Usług Geodezyjno-Kartograficznych, które prowadził do 1994 roku - podaje poseł na własnej stronie internetowej.

Krzysztof Jurgiel wcześnie zaczął współpracę z Jarosławem Kaczyńskim

W dalszych latach prowadził także własne przedsiębiorstwo geodezyjne w tym mieście, a w 1990 roku zakładał miejscową komórkę Porozumienia Centrum. Zasiadał także w strukturach wojewódzkich i krajowych tej partii, nigdy nie został jednak wybrany do parlamentu z jej list, choć był przez nią popierany. W 2001 roku wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości i jest dziś członkiem Rady Politycznej i Komitetu Politycznego tej partii. Przez krótki czas w latach 2003-2005 był również senatorem. W 2005 roku otrzymał mandat poselski i do 2006 roku sprawował funkcję Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przez lata sprawował różne funkcje zarówno w sejmowych i ministerialnych komisjach, jak i we własnym klubie parlamentarnym. Od lat 70. także zajmuje się działalnością społeczną nakierowaną na rozwój sportu w województwie podlaskim. - Od 1970 roku do chwili obecnej działa aktywnie w Zrzeszeniu Ludowe Zespoły Sportowe, gdzie pełni funkcję Członka Rady Gminnej LZS w Dobrzyniewie Dużym. Aktywnie uprawiał sport jako piłkarz. Grał w zespołach: Jagiellonii Białystok, Juvenii Białystok, LZS Lampart Nowe Aleksandrowo oraz AZS Warszawa. Od 1995 roku jest członkiem Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Białostockiej. Od 2003 roku Przewodniczącym Podlaskiego Wojewódzkiego Szkolnego Związku Sportowego. Pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Św. Izydora Oracza w Białymstoku - czytamy na oficjalnej stronie posła na Sejm RP Krzysztofa Jurgiela

Krzysztof Jurgiel rodzina

Były minister w rządzie PiS jest synem Antoniego i Genowefy i jak zacytowaliśmy wyżej, przywiązuje wielką wagę do tego jak został wychowany, czyli w sposób zgodny z naukami Kościoła katolickiego. Młodość miała oczywiście wpływ na jego polityczne wybory i działalność społeczną.DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄ
Katastrofa smoleńskaSmoleńsk nie przestaje emocjonować Polaków. Prawda o wraku przeraża!Czytaj dalej
Krzysztof Jurgiel jest żonaty z Krystyną Bielską-Jurgiel, która nie prowadzi żadnej działalności politycznej i nie aspiruje do prowadzenia życia publicznego.

Krzysztof Jurgiel dzieci

65-letni polityk Prawa i Sprawiedliwości, choć jest żonaty i otwarcie mówi o swoim przywiązaniu do katolicyzmu, nie posiada dzieci. Nie wiadomo, co jest powodem takiego stanu rzeczy. Były minister ani jego małżonka nigdy nie komentowali tego aspektu swojego życia.

Krzysztof Jurgiel minister rolnictwa i rozwoju wsi

Jurgiel ministrem rolnictwa został już w 2006 roku, po tym jak Prawo i Sprawiedliwość po raz pierwszy wygrało wybory parlamentarne. Po kilku miesiącach stracił jednak stanowisko z powodu swojej nieudolności i nieprzejrzystego sposobu działania. Sporo o atmosferze i procesie decyzyjnym w resorcie powiedziała niemal 13 lat temu jego zastępcznyni Stanisława Okularczyk. Jak wyjawiła wówczas mediom, jednego dnia miał zapadać konkretne decyzje, by następnego na dokumentach, które miała podpisywać, znajdowały się zupełnie inne założenia. W rozmowie z mediami zdradziła również, że całe Ministerstwo od czasu przyjścia Jurgiela miało zostać zalane osobami z Podlasia, czyli jego rodzinnych stron. Wzbudziło to niepokój dotyczący sposobu obsadzania stanowisk i tego, czy zatrudnione w urzędzie osoby są w ogóle kompetentne. - Tylko chyba jeszcze sprzątaczki nie są z Podlasia - stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami Okularczyk. Media w Polsce już wtedy rozważały rychłą dymisję Jurgiela i ta faktycznie niedługo później nastąpiła. Poprawnie przewidziano, że jego miejsce w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi zajmie przewodniczący koalicyjnej Samoobrony, Andrzej Lepper. On również jednak nie zagrzał swojego miejsca długo. Już 9 lipca 2007 roku odszedł z Ministerstwa z racji upadku rządku i nowych wyborów do Sejmu. Krzysztof Jurgiel musiał czekać dziewięć lat, by wrócić na eksponowane stanowisko rządowe.

Minister Jurgiel w drugim rządzie Prawa i Sprawiedliwości

Po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2015 roku Krzysztof Jurgiel ponownie otrzymał tekę ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Funkcję tę pełnił przez dwa lata rządów Beaty Szydło, a następnie przez pół roku w rządzie Mateusza Morawieckiego. Początkowo wydawało się, że Jurgiel swoje stanowisko straci już przy okazji pierwszej rekonstrukcji rządu. Morawiecki postanowił mu jednak zaufać, co nie było najlepszym posunięciem. Niezadowolenie wśród rolników rosło, a w kontekście nadchodzących wyborów samorządowych (odbyły się 21 października 2018 roku) była to bardzo niebezpieczna tendencja. Rolnicy byli wściekli z powodu opieszałości ministra w walce z Afrykańskim Pomorem Świń, który wielu z nich wyrządził poważne szkody finansowe. W wyniku epidemii szczególnie ucierpieli gospodarze ze Wschodu kraju, m.in. z Podlasia, czyli miejsca pochodzenia Jurgiela. Nie był to jednak jedyny powód. Minister podejmował także decyzje, które negatywnie wpływały na rolników i ich plony. Chodziło o nowe prawo łowieckie, które uniemożliwiało im skuteczne dochodzenie swoich praw w sytuacji szkód wywołanych polowaniami. - Wcześniej panowało przekonanie, że Jurgiel jest lubiany na wsi, ale ostatnie badania pokazały, że PiS na wsi może przegrać wybory. To zdecydowało, że zapadła decyzja o dymisji. Nie wiadomo jeszcze, czy Jurgiel dostanie coś na pocieszenie. Może pójdzie do europarlamentu - powiedział wówczas Wirtualnej Polsce informator z otoczenia kierownictwa PiS.

PSL zyskało przez Jurgiela

Odwołanie Jurgiela było oczywiście elementem ocieplania wizerunku PiS na polskiej wsi, gdzie szczególnie na Podlasiu ogromne szanse na zwycięstwo w wyborach samorządowych miało Polskie Stronnictwo Ludowe. Politycy PSL wielokrotnie zwracali uwagę na nieudolność ministra w rozporządzaniu ważnymi dla gospodarki rolnej Polski funduszami unijnymi. Powodowało to ryzyko ich utraty, a co za tym idzie nieprzekazania ich w ręce rolników. - Politycy PiS doskonale wiedzą, że każdy dzień Jurgiela na stanowisku ministra to utrata jakiejś części punktu procentowego poparcia. Jurgiel już dawno przestałby być ministrem, gdyby nie to, że PiS nie chciało dać sukcesu PSL - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" anonimowy polityk PSL. Warto przypomnieć, że Ludowcy przed dymisją Jurgiela wielokrotnie składali w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec niego. Za każdym razem jednak Zjednoczona Prawica skutecznie stawało w jego obronie.

Minister w wywiadzie niedługo przed dymisją

Pod koniec kwietnia 2018 roku minister Krzysztof Jurgiel rozmawiał z Polską Agencją Prasową. W wywiadzie położył ogromny nacisk na zaznaczenie pozytywnej dla rolników działalności jego resortu. Niestety dla niego nawet ustawa pozwalająca na większą indywidualną sprzedaż i wysokie ulgi podatkowe, nie uchroniły go przed dymisją. Po raz drugi okazało się, że geodeta nie potrafi poradzić sobie z kierowaniem jednym z najważniejszych resortów kraju. - Ustawa została uchwalona w 2016 roku i monitorowane jest jej funkcjonowanie. Na razie uważam, że działa dobrze, więc w najbliższym czasie zmian w samej ustawie raczej nie będzie. Wprowadziła ona szereg udogodnień dla rolnika, są preferencje podatkowe. Przy sprzedaży do 20 tys. zł, nie ma żadnego podatku, a jedynym obowiązkiem rolnika jest wpisanie sprzedaży do zeszytu. Natomiast jeżeli rolnik będzie chciał specjalizować się np. w wyrobie dżemów czy kiełbasy, to po przekroczeniu limitu 20 tys. zł, podatek wynosi jedynie 2 proc. od obrotu. Warto przypomnieć, że jest to kolejna forma działalności związana z produkcją i zbywaniem żywności (obok sprzedaży bezpośredniej/dostaw bezpośrednich, działalności marginalnej, lokalnej i ograniczonej oraz handlu detalicznego), którą rolnicy mogą prowadzić na uproszczonych zasadach higienicznych - powiedział w wówczas PAP.

Oceny Jurgiela po dymisji

Po odejściu Jurgiela z rządu sprawę skomentował szef MSWiA w pierwszym rządzie PiS Ludwik Dorn. W rozmowie z Moniką Olejnik potwierdził słowa o niekompetencji Krzysztofa Jurgiela i przywołał anegdoty dotyczące jego działalności w latach 2005-2006. - Zbliżają się wybory samorządowe. On w ogóle nie wiąże z partią polskiej wsi. On po prostu jest martwym polem [...] To jest człowiek który w sytuacji stresu i napięcia zamyka się w sobie, odmawia rozmowy i ma zachowania politycznie ekstrawaganckie [...] Za pierwszego rządu PiS, którego byłem ministrem i wicepremierem, mówiło się, że sterty niepodpisanych papierów spadają mu z biurka, czyli blokuje rząd - powiedział na antenie TVN24 Ludwik Dorn. Negatywnego zdania o Jurgielu był także Tomasz Nałęcz, były senator i doradca Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Podczas tej samej rozmowy z Moniką Olejnik stwierdził, że dymisja jest wielkim zwycięstwem Morawieckiego. Nowy premier chciał się bowiem pozbyć wszystkich polityków kojarzących się z Beatą Szydło. Jego zdaniem był to też sygnał politycznego upadku samej Szydło, która po utracie władzy została odsunięta w cień. - To jest też sygnał o postępującym upadku pani Szydło, bo pan Jurgiel ponad tym, że był człowiekiem Kaczyńskiego, uchodził za człowieka Szydło i kolejne osoby z ekipy Morawieckiego, które są ludźmi Szydło, odchodzą. Moim zdaniem pani Szydło idzie rzeczywiście pod wodę - mówił Nałęcz.ZOBACZ TAKŻE:
  1. Kim jest żona Mateusza Morawieckiego? Premier ukrywa ją przed mediami
  2. Jasnowidz Jackowski o Kaczyńskim. Przerażająca przepowiednia o prezesie PiS
  3. Katastrofa smoleńska przyczyny. Co tak naprawdę stało się w Smoleńsku?
  4. Aleksander Kwaśniewski: Prawdziwe nazwisko ma inne? Wyjaśniamy
  5. Andrzej Duda: Wykształcenie to jego powód do wstydu? Ujawniamy
 
WróżbaBeata Szydło odejdzie na zawsze? Szokujące wróżby dla polityków na 2019 rokCzytaj dalej
źródło: tvn24.pl/newsweek.pl/wp.pl/jurgiel.pl

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na:Obserwuj nas na Google News Google News