Katarzyna W. siedziała w celi z oskarżoną o zabicie 2-letniego synka. Oceniła ją w pozytywny sposób

Autor Irmina Jach - 11 Lutego 2021

Katarzyna W. poznała w areszcie śledczym matkę zamordowanego w 2010 roku Szymonka z Będzina. Morderczyni małej Madzi i Beata Ch. wyraźnie przypadły sobie do gustu. Padło wiele ciepłych słów.

Katarzyna W. przed usłyszeniem prawomocnego wyroku przebywała w areszcie śledczym. Kiedy trafiła do zakładu po raz drugi, zamieszkała w celi z Beatą Ch., matką zamordowanego Szymonka z Będzina. Między oskarżonymi zabójczyniami natychmiast narodziła się nić porozumienia.

Katarzyna W. zaprzyjaźniła się z matką małego Szymonka

- W tym samym czasie w areszcie przebywała ta... nie wiem, nie pamiętam, jak ona miała na imię. Kobieta, matka Szymonka z Będzina. Poznałam ją. Bardzo ciepła, sympatyczna osoba. Pogadałyśmy. Dałam jej kilka rad, ona mi też coś poradziła - mówiła Katarzyna W. podczas jednego z wywiadów.

Mama małej Madzi przyznała, że spędzała wiele czasu na rozmowach z matką zabitego niespełna dwuletniego chłopczyka. Beata Ch. utrzymywała wówczas, że nie przyczyniła się do śmierci syna. Katarzyna W. była dla niej najwierniejszą powierniczką.

- Obiecałam jej, że nic na ten temat nie powiem. Mogę jedynie powiedzieć, że oceniam ją jako bardzo sympatyczną kobietę. Na pewno kocha resztę swoich dzieci. I to bardzo - zdradziła mama Madzi z Sosnowca.

Andrzej Duda wystąpił przed kamerami. Poinformował o wynalezieniu urządzenia, które wykrywa wirusa z powietrzaCzytaj dalej

Zeznania Beaty Ch. z 2013 roku - zdaniem dziennikarzy Faktu - miały przyczynić się do sporządzenia aktu oskarżenia przeciwko Katarzynie W. To właśnie z rozmów współwięźniarek wywnioskowano, że zamordowała Madzię z pełną premedytacją.

- Oskarżona według tego, co zapisano w akcie oskarżenia, miała opowiadać Beacie Ch. o tym, że Madzia została zamordowana podczas imprezy. Uczestniczyły w niej cztery osoby. To właśnie w jej trakcie dziecko miało zostać uduszone, a W. aby chronić resztę osób, miała wziąć całą winę na siebie - mówił wówczas Arkadiusz Ludwiczek, obrońca Katarzyny W. w rozmowie z tabloidem.

Z relacji morderczyni małego Szymonka wynikało także, że mama Madzi zaplanowała zbrodnię i starannie przygotowywała się do podjęcia makabrycznych kroków. Miała także sprawdzać w internecie, jak czad oddziałuje na organizm niemowlęcia. Beata Ch. bez wahania zdradziła koleżankę z celi.

W 2018 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał Beatę Ch. na 13 lat pozbawienia wolności. Jej syn zmarł w lutym 2010 roku w wyniku rozległych obrażeń, które powstały na skutek silnego uderzenia w brzuch. Ciało Szymonka zostało porzucone w jednym z cieszyńskich zbiorników wodnych. Przez dwa lata śledczy nie wiedzieli, kim jest nieżyjący chłopczyk.

Śmiertelne ciosy otrzymał z ręki ojca, Jarosława R. Od chwili pobicia dwulatek gorączkował, wymiotował, miał biegunkę i nie chciał jeść. Dziecko przez trzy dni umierało w straszliwych męczarniach. Żadne z rodziców nie zdecydowało się udzielić mu niezbędnej pomocy. O jego grób dbają anonimowi mieszkańcy Cieszyna.

Artykuły polecane przez redakcję Pikio:

Krystyna Janda mieszka w pałacu jak z bajki. Trudno uwierzyć, w jakich pławi się luksusachCzytaj dalej

Źródło: Wirtualna Polska/Dziennik Zachodni/Polsat News/ox.pl

[EMBED-9]

Następny artykułNie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj pikio.pl na: Google News